Witajcie.
Jak opisałem w ostatnim blogu, mój samochód przeszedł remont silnika, i z tego powodu, zastanawiałem się nad zwiększeniem mu mocy.
Wybrałem się w tej kwestii do elektryka, który zna moje auto.
Nie mogąc połączyć się z autem przez komputer, postanowił wizualnie sprawdzić sterownik czy nie był ruszany wcześniej.
Wystarczyło ściągnąć podszybie i odkręcenie obudowy sterownika.
Po dobraniu się do sterownika przeżyłem lekki szok.
Po pierwsze, sterownik był rozkręcany,
po drugie posiada on plomby firmy ABT (fani marki i osoby znający się trochę na motoryzacji wiedzą, że jest to firma zajmująca się tuningiem aut, a przeważnie jest to AUDI).
Podszedłem do tego sceptycznie, przecież każdy może przykleić sobie takie plomby i mówić, że ma auto po tuningu przez ABT, elektryk znalazł u siebie sprawny, nierozkręcany sterownik dający moc 116 koni z VW.
Sterownik ten pasował, auto odpaliło i mogłem się przejechać. Różnica między tym standardowym a moim? Kolosalna!
W wielkim skrócie: w tym zwykłym, auto zaczyna się zbierać się dopiero przy ok. 2,2rpm, w moim zbiera się już od dołu.
Podsumowując, mój samochód ma więcej niż 116 KM, a moc została podkręcona prawdopodobne przez firmę ABT. Jaka jest moc? Tego nie wiem, muszę wybrać się na hamownię żeby mi to sprawdzili, jak to zrobię na pewno o tym napiszę.
Najśmieszniejsze jest to, że przez 5 lat jeżdżenia nie miałem o tym pojęcia, podejrzewam że poprzedni właściciele w PL też tego nie wiedzieli
Tak więc już nie muszę wydawać kasy na nową mapę silnika, z czego niezmiernie się cieszę