Lada dzień będę zmieniał opony na zimówki ale przypomniała mi się historia z wiosennej zmiany.
Kupiłem anioła wraz z kpl. zimowych opon, łączenie z zapasowym. Zimówki były i są dalej w dobrej kondycji. Przynajmniej tez sezon przejerzdzę. Letnie natomiast były jakie były i przy ostatniej wymianie jesienią zeszłego roku, usłyszałem, że 2 opony są już na wywalenie. Tak więc liczyłem się, że na wiosnę czeka mnie wydatek. Kółka zapokowałem w woreczki i wywiozłem na działkę.

Przyszła wiosna, czas zmiany gumek. Pojechałem do zakładu i zapytałem o dobre opony. Wybór padł na jedne z lepszych tj. Michalin Primacy HP. Zamówiłem więc 2 sztuki, pamiętając, że 2 jeszcze dobre są na działce. Po 3 dniach dostałem telefon, że oponki są. Umówiłem się na wymianę i pojechałem po te 2 dobre. Nówki jak to nówki, chłopaki raz dwa założyli i zabrali się za następne. Jak wielkie było zdziwienie, gdy usłyszałem że te co przywiozłem się nienadają Nie muszę mówić, że się ostro w k..., bo przed chwilą wydałem 1150zł za 2 a tu trzeba kupić jeszcze 2!!! Chłopaki, zresztą tak samo jak właściciel powiedzieli, że mogłem wcześniej przyjechać i pokazać. No ale nie pojechałem i co teraz. Stwierdziłem, że nie wydam kolejnego tysiaka na kolejne gumy. Pojechałem więc do innego zakładu i nie szukając długo kupiłem używki ale w bardzo dobrym stanie - Dunlop SP Sport 2020E. Z wymianą 200zł

Dziś byłbym mądrzejszy i najpierw sprawdziłbym czy opony się rzeczywiście nadają i jeśli miałbym kupywać 4 to z całą pewnąścią nie nowe tylko używki.