Ostatnio wiele się dzieje w naszej stajence. Po zmianie głównych ogierów koniecznym jest zajęcie się poprzednikami z racji zmian właścicielskich Juke pojeździł u nas 8 lat i choć wygląda jeszcze na młodzieniaszka, należy mu się lekkie odświeżenie połączone z corocznym przeglądem olejowo-filtrowo-klockowym tym bardziej, że właśnie zmienił właściciela. Właściwie to tylko formalna zmiana, auto zostaje w rodzinie, zabiera go córa do Gdyni, a jej Picador zmienia adres młodszej córy, na Kraków.

Odświeżanie / 12.04.2025

Standardowo, odświeżanie wnętrza to przede wszystkim dokładne odkurzanie. Tylko tym razem rozpocząłem od bagażnika od czyszczenia plastików, dokładnego odkurzenia, włącznie z komorą koła zapasowego itp. nie pozostawiając ani jednego ziarenka piasku Potem wnętrze samochodu - podłoga, gumy, wszystkie elementy plastikowe – odkurzaczem i parownicą. Po tych zabiegach pranie tapicerki siedzeń, zagłówki i podłoga . Nie spodziewałem się, że tyle brudu jest wbite w siedzenia Potem jeszcze elementy skórzane czyli kierownica i mieszek zmiany biegów. Wszystko błyszczy i pachnie trzeba tylko dosuszyć tapicerki. Dobrze, że pogoda mi sprzyja i do wieczora wszystko suche
Czas pracy ok. 4,5godz.

Na koniec mycie całości, po wyschnięciu drobne poprawki lakiernicze, znalazłem w garażu lakier zaprawkowy, kupiony jeszcze po zakupie auta

Przegląd olejowo-filtrowy / 14.04.2025 / 103 205 km

Tutaj mam już wcześniej przygotowany standardowy zestaw olej+filtry Do tego trzeba wymienić klocki, które też już czekają na montaż. Za prace zabieram się po pracy, zlanie oleju trochę trwa, ale w tym czasie wymiana filtrów. Na koniec zakręcam nowy korek spustowy z uszczelką i dolewam olej. Wchodzi jak zawsze ok.4,3 litra.
Po tych czynnościach wymiana filtra PP, ale do tego trzeba wyjechać z garażu, bo w garażu miejsca brak, żeby otworzyć drzwi a co dopiero coś robić przy aucie. W trakcie dezynfekcja układu ozonem
Czas prac 2,5 godziny.

Klocki hamulcowe przód i tył / 15.04.2025

Niestety, po pracy czas szybko się kurczy, więc klocki wymieniam kolejnego dnia. A że robię to pierwszy raz, robię to dokładnie, zgodnie ze sztuką! Demontaż, czyszczenie, smarowanie śrób, łoża blaszek i uchwytów klocków … Wszystko to trwa, ale widzę, że cierpliwość przynosi efekty. Tylne zapieczone klocki zaczynają żyć .
Równocześnie, korzystając z faktu, że kola są ściągnięte myję dokładnie każdą felgę, z każdej strony i do ostatniej plamki! Muszę powiedzieć, że felgi dawno tak nie wyglądały
Czas pracy: 4 godziny.

Na koniec jeszcze przetarcie żelem opon i 3 dniowa robota zakończona. Nie ukrywam, że prace te przyniosły mi wiele radochy i satysfakcji. A wdzięczność córy nie do przecenienia!

Juke!