Łyżka dziegciu w beczce miodu- tak najkrócej można byłoby opisać jesień 2017 w wykonaniu żaby.

Gwoli sprawiedliwości należy dodać: na życzenie własne kierowcy.

1. Im prościej tym lepiej-

Coś czego nie ma nie może przecież się zepsuć. Nie zważając ani przez chwilę na tą mądrą zasadę zakupiłem niedawno filtr kabinowy firmy Mapco z węglem aktywnym. Po co? Nie wiem. Skutki? - no cóż, opłakane. Gruba wkładka filtra nie pozwalała na odprowadzenie wilgoci. Dmuchawa na max a tu para, para i jeszcze raz para... Widoczność zerowa. Naprędce należało kupić nowy, zupełnie konwencjonalny filtr bo jazda w warunkach przypominających tropikalną puszczę groziła nie tylko zmniejszeniem populacji zmotoryzowanych ale również brakiem nowych wpisów o żabie w przyszłości

2. Znaj swojego wroga

Niestety również tutaj panowało gapiostwo czytaj> zbyt szybkie atakowanie krawężników co w rezultacie doprowadziło do uszkodzenia rocznej opony. Co dziwne jest to przednia opona z lewej strony. Po dystansie 40kkm pononanym w 13 miesięcy profil obydwu całorocznych Fuld Multicontrol wynosi około 6mm z przodu i 7mm z tyłu. Uważam je za bardzo trafiony wybór, szczególnie do małych aut o niskiej mocy. Jeśli chodzi zaś o bezpieczeństwo to z moich doświadczeń łatwiej zginąć od niedokręconych przez gumiarzy nakrętek kół niż przeciętnej mieszkanki gumy.