Witam,

idzie zmiana na lepsze.

Wszyscy wokół tylko o tym jak jest źle, a będzie jeszcze gorzej...a tu.

Po dwóch dekadach błądzenia Mercedes wraca do silników rzędowych o sześciu cylindrach.

W drugiej połowie lat 90' przy okazji liftingu pięknego, acz koszmarnie wykonanego okularnika Mercedes zakończył produkcję rzędowych szóstek.

Ale już można o tym zapomnieć.

BMW miało rację, a mercedesowskie oszczędności z okazji budowy V6 na bazie V8 rozeszły się na naprawy rdzewiejących (acz ładnych) W210.

Ale wróćmy do nowości Mercedesa.

Ma sześć cylindrów w rzędzie, ponad 400 koni i królewską pojemność (dla niewtajemniczonych 500ccm na cylinder).

Będą też inne warianty mocy.

Wkrótce po premierze benzynowej jednostki w S-klasie po liftingu, pojawi się również diesel o sześciu cylindrach w rzędzie.

Ci co jeździli BMW czy Mercedesem z taką jednostką zrozumieją moją ekscytację.

Pozdrawiam,

b