Powitać,

Gdy są jakieś zmiany w życiu jedni malują mieszkanie, kobiety chodzą do fryzjera (nie ja nie chodze ), bądź kupują sobie jakieś ciuchy - ja kupuje samochody
Ale do rzeczy..auto od niedawna stało na sprzedaż - jakoś w sumie nie było ciśnienia żeby to sprzedać, jak się sprzeda to się sprzeda, jak się nie sprzeda to zostanie i może skombinuje sobie drugi samochód (życie by to już zweryfikowało). Postało z 2 tygodnie. Dziś z godziną 17:30 auto zmieniło właściciela. Podobno dla żony, ale ile w tym prawdy trudno stwierdzić

Choć auto było u mnie rok to , jak z każdym autem wiążą się jakies sytuacje, wspomnienia. Wspomnien z Seatem mam dużo, i tych dobrych i tych złych. Zawsze dowoził na miejsce, zawsze odpalał nawet przy największych mrozach za co mu bardzo dziękuje. W zasadzie nic do niego nie dokładalam , tylko lać i jechać
Prodżekt Ibiza niestety nie doszedł do końca, chociaż i tak jestem dumna (raczej ze swojego czasu przy nim poświeconego), że po tych drobnych zmianach jakoś tam wygląda, mnie osobiście sie podoba Miałam już kupować 'szpreje' z farbą temperaturoodporną (+ oczywista podłkład) , żeby malować zaciski i bębny ,ale akurat trafił się jakoś dziwnie napalony gościu co chce go już natychmiast kupić. Dziś ostatecznie umowa została podpisana, kluczyki oddane.

To dzięki niemu poznałam ludzi z forum Vag Mazowsze i Klubu Seata ,a także naście ludzi z AwC osobiście
Ale nadchodzi taki moment kiedy jednak chce się iść do przodu, coś zmienić, czegoś nowego doświadczyć - dlatego teraz celem jest pełnogabarytowe auto o większej pojemności (czas nagli jak diabli bo nie mam czym dojeżdzać do pracy)

Teraz pozostaje mi życzyć szerokiej drogi i zadowolenia nowego właściciela/cielki z auta.
Na pewno będę go miło wspominać

Good bye my friend