Wpis w blogu auta
Renault Megane
Dodano: 8 lat temu
Blog odwiedzono 737 razy
Data wydarzenia: 04.08.2015
Budowlane perypetie Meganki
Kategoria: inne
Najnowsze blogi
Dodano: 8 godzin temu, przez JacK
i 1/5 wygłuszenia maski wyjedzona a w zasadzie posiekana na kawałki.
Przed dłuższym wyjazdem mam zasadę popatrzeć pod maskę sprawdzić olej, dolać płynu do spryskiwaczy itp.
A tam widzę ...
2
komentarze
Dodano: 2 dni temu, przez giernal
Kończąc w optymistycznym tonie ostatni wpis pochwaliłem zarówno stan techniczny samochodu, jak i umiejętności żony w prowadzeniu pojazdów. Życie niestety szybko ostudziło moje pozytywne ...
9
komentarzy
Dodano: 4 dni temu, przez Egontar
Możliwe mody w DS-5, z tych które chciałbym mieć u siebie. Oczywiście sam pewnie nie brałbym się za przeróbki, tylko kto to robi w Polsce? Poza tym gdzie to wszystko kupić, bo zdolnych ...
19
komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
Aż z ciekawości poszedłem oglądnąć bagażnik no i faktycznie, jego podłoga nie jest, jak to było w starych autach, zgrzewanym elementem metalowym... Ale, wciąż twierdzę, że mówimy o dwóch zupełnie różnych autach flotowo/firmówce i modelu na detal. Plastikowa a konkretnie z dosyć grubego i twardego ABSu, wzmocniona licznymi "przetłoczeniami" i pogrubieniami przy zagięciach - podłoga, przykręcona całkiem słusznymi śrubami, które można już nazwać konstrukcyjnymi, szóstki najmarniej jak nie ósemki, do profili z 2-3 mm blachy. Ogółem dosyć solidnie, choć wiadomo, że nie aż tak jakby cały tył był z blachy, zgrzewanej do reszty nadwozia.
Z tego co wiem dla kombi/hb producent zaleca max 200 kg dla cc 150. Ja bym obstawiał, że to rozwiązanie (u mnie) powinno znieść 500-600 kg statycznego i 250-300 kg obciążenia w czasie normalnej jazdy po względnie dobrej drodze.
MarcinGP: w Thalii podłoga z metalu jest jakby co.
I ja zauważyłem taką tendencję i wcale się nie dziwię, każdy chyba zdołał się zorientować, że motoryzacja, zwłaszcza w UE, gna ślepą uliczką, dlatego miło jest się zadziwić, że auto skonstruowane w duchu eko-elektro-aso, potrafi jak stary dobry Poldas, przetyrać stertę worków z cementem, albo przechlapać się przez błoto po łydki. To znak, że trafiło się auto, które na dobrą sprawę wcale nie jest aż tak "nowoczesne".
W ogóle zauważyłem tendencje, że właściciele nowych samochodów, uważają za sukces to że auto przejedzie 1000km lub przewiezie 235kg z marketu na działeczkę.
No mamy takie czasy, że może i słusznie??
P.S. Część ówczesnego ładunku obejrzysz na 2. i 3. zdjęciu tego wpisu ---> http://www.autowcentrum.pl/blog/post/nowy-domek-pezoka,28648/.