Nie ciągniesz ciężkich przyczep i po prostu UWAŻASZ. Ci, co nie uważają, mają "bęcki", bo najwyraźniej mechanizm nie znosi niechlujstwa i torturowania np. przez wysokie obcasy

Do alan102: masz rację, dużo jeżdżę w trasie. Ale też dosyć często po lesie- ale tu szczególnie uważam na operowanie sprzęgłem. Jak na razie nie poczułem w samochodzie zapachu "spalenizny"

Myślę, że na trwałość twojego Subaru nie bez wpływu jest to jakie roczne przebiegi pokonujesz. 100 tys. w dwa lata sugeruje, że jeździsz dużo w trasie, a to oznacza, że sprzęgło wytrzyma dużo dłużej niż przy częstych, krótkich trasach po mieście. Zasada ta odnosi się do wszystkich samochodów, chociaż generalnie najbardziej widać to w przypadku współczesnych diesli. Ktoś, kto jeździłby twoim samochodem w innych warunkach mógłby narzekać na uciążliwe awarie.

Do abrams: Nigdy o sobie tak nie myślałem. Piję raczej do powielanych opinii, które do dzisiaj powtarzane są w różnych publikacjach na temat tego samochodu. Oczywiście mogę mieć szczęście, ale z drugiej strony jeździłem oplem vectrą C dieselkiem i przy tym przebiegu już musiałem zmieniać sprzęgło i dwumasę.

subaru naprawilo to poprzez modyfikacje sterownika silnika -
takze nie mysl ze jestes taki mistrz a te tysiace wczesniej na calym swiecie jezdzic nie potrafilo

Forester jest podobno najbardziej trwalym modelem Subaru.

Co do sprzegla to mam taka teorie, ze problemy wynikaja ze sposobu uzywania. Sam swojego nie wymienialem, ale moge potwierdzic, ze do sprzegla w subaru trzeba sie przyzwyczaic, bo dziala zero-jedynkowo. Jazda/ruszanie na polsprzegle = sprzeglo spalone. Ja juz sie nauczylem, ale gdy ktos inny wsiada do mojego auta, to czasami dym ze sprzegla idzie nawiewami... a sprzeglem wali 2 tygodnie.

Co do panewek (benzyniaki) to prawdopodobnie prawda. jest na rynku cala masa Subaru z padnietymi/wymienionymi/remontowanymi silnikami. Kiedys kolekcjonowalem takie ogloszenia by pokazac niedowiarkom, ale juz mi sie znudzilo.

Do Stig210: zgodnie z zaleceniami subaru regularnie serwisuję auto co 15 tys. Oleje przekładniowe co 60 tys

Do karel: super. kupuje się takie drogie auto i jest problem ze sprzęgłem.

Do Stig210: dzięki za info.

Do karel: Różnie to bywa, tak jak w przypadku 1.5 dCi.
Są auta które przejechały 100 tys i silnik nie nadawał się do niczego, a są i takie co mają grubo ponad 200 tys i jeżdżą jakby nigdy nic.

Nie wiem jakie interwały między przeglądowe zaleca Subaru do Twojego modelu, ale jeżeli zmieniasz olej z filtrami max co 10-15 tys kilometrów to jeszcze długo powinieneś mieć spokój

Ktoś mądry kiedyś rzekł : "Jak dbasz, tak masz" [brać z przymrużeniem oka]

Do Stig210: faktycznie nie szarżuję ze sprzęgłem, nie jeżdzę na półsprzęgle (zwłaszcza w terenie). Być może sprzęgło zostało poprawione. Jeszcze jedna opinia krąży po sieci - o awaryjności silników - padające panewki na wale korbowym. Mam nadzieję, że w moim egzemplarzu to też jest poprawione

Do karel: No to w takim razie pogratulować bardzo umiejętnego posługiwania się gazem i sprzęgłem albo wytrwałego sprzęgła.

A tak na serio, to obstawiałbym jeszcze jedną opcję.
Twój egzemplarz jest z 2011r, a diesel w Foresterze dostępny od 2009 [wg danych AwC]. Czyli ja obstawiłbym, że po prostu przez te 2 lata Subaru zdążyło naprawić swój błąd przez zastosowanie innych sprzęgieł, i twoje auto już w/w wady po prostu nie posiada.

Do wildpolish:

Moje pytanie jest oczywiście żartem zrozumiałym dla tych, którzy słyszeli o problemach ze sprzęgłami w foresterach dieselkach

Do Stig210: Pewne w życiu są tylko dwie rzeczy - śmierć i podatki. Wg informacji, jakie posiadam to oryginalne sprzęgło.

Do Slawomirus44:
Potwierdzam opinię Stig210. Jeżeli kupujesz forestera diesel, to musisz obowiązkowo wziąć udział w jednodniowym szkoleniu w Szkole Jazdy Subaru. Podobno dopiero wtedy subaru naprawia awarie sprzęgła w ramach gwarancji.

A masz pewność, że poprzedni właściciel nie wymieniał już czasem tego sprzęgła na "wolne od wad" ?

Do Slawomirus44: Swojego czasu było bardzo głośno o sprzęgłach w Foresterach [Błąd konstrukcyjny]. Nie radziły sobie one z przeniesieniem momentu obrotowego i po prostu się "paliły"
Poszperaj w internecie, to na pewno znajdziesz o tym info.

dlaczego miałbyś kilka razy wymienić sprzęgło przy przebiegu 147 tys km? Można się martwić po 200 tys. Ale jak się auta nie katuje to te nie musi się nic dziać z autem.

Te wszystkie opinie i testy można o kant tyłka potłuc. Na przykład w moim poprzednim aucie (VW Polo) miała się zepsuć skrzynia biegów i zamarznąć odma. Nic takiego się nie stało, a awarii uległ silnik, który teoretycznie uchodził za niezniszczalny.

Wygląda na to ,że to wszyscy inni robią coś źle