Ostatnio zachwalałem swój samochód pod względem niezawodności i pierwsza poważna awaria. W czwartek rano gdy wszedłem do samochodu i chciałem nim ruszyc zauważyłem że samochód nie ma siły. Chciałem odrazu pojechac do serwisu ale po pierwsze nie było aż tak tragicznie dało się jechac a po drugie byłem umówiony na ważne spotkanie więc zrezygnowałem z tego pomysłu. Gdy wracałem do domu a była to już godzina 15 Laguna odmówiła posłuszeństwa. Mogłem sobie naciskac gaz do oporu a i tak stałem w miejscu. Naszczęscie było to pare kilometrów przed domem więc nie musiałem czekac na asistance w aucie. Zadzwoniłem do Renault Zdunek, powiedziałem im gdzie stanąłem, co się stało i przyjechali w ciągu godziny. Po auto przyjachał przerobiony Mitsbishi L200 z PZU Pomoc i niestety nie mógl sobie poradzic sobie z moją renówką. Pan z Pzu musiał zadzwonic do Renault aby poinstruowali go jak wziąśc auto na lawetę. Po 5 minutach dowiedzieliśmy się że musi zostac zdjęty zderzak!!! Niestety Mitsubishi nie nadawało się do wzięcia tego samochodu więc musieliśmy poczekac na kolejna lawetę, która przyjechała po 25 min. Następnego dnia dostałem samochód zastępczy marki Peugeot model 308 SW z silnikiem 1.6 122km i z przebiegiem 30 tys. Autko bardzo przyjemne i komfortowe, przynajmniej jestem zadowolony że niedostałem żadnego trupa(chciałbym zauważyc że jak popsuła mi się Skoda Superb i samochód stał w serwisie ponad tydzień to nawet przy moich prośbach nie dostałem żadnego samochodu, a jak bym dostał to zdezelowaną Fabie Classic :/).
Dziś zadzwonili z Renault i tak naprawdę nie wiedzą jeszcze co dokładnie w nim poszło ale najprawdopodobniej całym winowajcą jest sprzęgło choc miają również podejrzenia do skrzyni biegów.

Przez ten czas gdy czekał na tą drugą lawetę rozmawiałem z tym facetem co przyjechał tym Mitsubishi, przez całe lato jeździł do zepsutych samochodów nad morzem. A to dlatego że L200 jest mniejszy od normalnych lawet, które nie mogą się zmieścic w wąskich uliczkach. Powiedział mi że nie mam się martwic i denerwowac na to że to samochód francuski (aut na f się nie kupuje) ponieważ sciągał on naprzykład takie cuda techniki jak nowego CLS z przbeigiem 7 tys km, Honde Civic czy też Audi A6 z 2008 r.

Ponieżej przedstawiam Wam mój tymczasowy samochodzik.