Drugie autko Twingo. Auto kupione w styczniu o 18 na nieoświetlonym parkingu w zasadzie bez jazdy testowej... Auto od stycznia 2020 do teraz przejechało 46 000km, głownie jazda wokół komina po kilka km, plus moje dojazdy do pracy (10km). Autko było w dobrym stanie pakiet startowy obejmował jedynie rozrząd, filtry oleje, kable, świece co wyniosło astronomiczne 1000zł z robocizną

Wydatki ogółem 28 656,35 PLN
paliwowe PB 15 602,85 PLN
Serwisowe 3 320,50 PLN
Pozostałe 9 733,00 PLN ( w tym kosz zakupu 5800zł, aktualnie warte trochę więcej )

Średni koszt 0,63zł/km (bez kosztu zakupu 0,44zł /km)

Koszty obejmują wszystko oprócz myjni, choć auto jest myte z 2 razy do roku to koszt pomijalny.

To ja też pochwalę się moim wynikiem.

Ibizke mam od września 2009, więc jest już ze mną 15,5 roku, przejechała pod moim władaniem 239 tyś km (263 na liczniku). Pakietu startowego nie było, autko było w dobrym stanie, aktualnie mechanicznie dalej jest całkiem dobrze, ale obita już z każdej strony, a i rudą ją podgryza. Niestety poniżej opłacalności naprawy blacharskiej.


Wydatki ogółem 98 909,12 PLN
paliwowe ON 53 883,69 PLN
Serwisowe 19 870,65 PLN
Pozostałe 25 154,78 PLN

Średni koszt 0,42zł/km

Koszt zakupu jak dobrze pamiętam w okolicy 35-40 tyś zł, aktualnie warta może 5-6.

Co do kosztów to obejmują wszystko oprócz kosztów za autostrady/winiety/myjnie. Przez 9 lat miała płacone AC, co dało koszt dodatkowy ok 9 tyś zł w porównaniu do zwykłego OC + ASSISTANCE (które ma płacone cały czas i na szczęście tylko raz użyte i to spod domu).

Przebiegi roczne między 4 tyś km, a 36 tyś km

Co planujesz dalej? Przebieg jeszcze niewielki, więc ja chyba bym jeszcze i pojeździł parę lat!

Do MarcinGP:

Do mucko1:

Do MarcinGP:
A liczy się liczy 🤣

Do mucko1: A zajoba!? To się nie liczy?

Do MarcinGP:
Oni nic nie uprawiają, tylko ktoś im narty podpiździł 🤣

Do mucko1: Tylko nie można jej za mocno "bodnąć" żeby tylko rogi w rękach nie zostały jak koza wy-Bełchatów w pole Trochę słabo się wygląda z kijkami od nart w rękach i kaloszach zamiast "desek" na nogach. Nie wyjściowo nawet jak na emeryta uprawiającego nordic walking

Do MarcinGP:
Do kozy to potrzebne jeszcze kalosze 😁

Do mucko1: Nie zamierzam
Ja nie turban, a wieprz nie koza

Do MarcinGP:
Wieprza pieprzem

Do Egontar:
I dlatego ksiądz dogadzał Magdzie na miedzy

Do mucko1: Perły rzuciłem przed wieprze

Do mucko1: Niejednemu psu Burek i niejednej Magdzie Magda 👍🤣

Do MarcinGP: No tak ale harcerki w krótkich spódniczkach ci się podobały 🤔😀

Do MarcinGP:
Ty masz perły? toć to stare zbuki

Do Egontar:
Magda to była Masny

Do Egontar: Od harcerzy kiedyś wpierdziel dostałem za bajerowanie im harcerek z partyzanta, liczy się? Nie wspomnę, że później w rewanżu gdy koło mnie w lesie w podchody grali to im zawsze strzałki przekręcałem Kumpel był bardziej radykalny, bo srał na ścieżkach i lekko liśćmi przykrywał, miny pułapki robił, złapali się nie raz

Do Egontar: No pewnie, że nie. Ojciec mi zabronił należeć do komunistycznych bojówek

Do mucko1: "Perły z lamusa"

Do MarcinGP: Marcin broń się, jak było z tymi harcerkami i tobą?

Do mucko1: Czyli nic! 🤣🤣🤣

Do mucko1: Grabowską to znałem Magdę 😀

Do Egontar:
Marcinek z harcerstwem miał tyle wspólnego ile przerzucił harcerek 🤣

Do Egontar:
Albo Irenka Grabowska 🤣

Do mucko1: Irenka rączkowska? 🤣🤣🤣

Do MarcinGP: A Ty to nawet harcerzem nie byłeś! 😉

Do MarcinGP:
Znaczy ze szrotu?

Do Egontar:
Wtedy miałem sprawne rączki