10 dni i 1000 km, pozwala mi coś niecoś więcej napisać o samochodzie.
Największą i bezdyskusyjną zaletą samochodu jest wygoda jaką oferuje. Siedzenia są genialne, chyba nigdy nie miałem tak wygodnych "stołków" w żadnym samochodzie. W każdym bądź razie, wygoda porównywalna do Dodge-a Caravana, którego kiedyś miałem.
Drugą z kolei zaletą jest bardzo dobre ogrzewania. Po zimnej nocy spędzonej na dworze w aucie po kilometrze, z nawiewu leci ciepłe powietrze.
Trzecia zaletą jest zwrotność i widoczność. Niby auto duże, a parkuje się nim dziecinnie łatwo.

Tak naprawdę, jedyną wadą która jak na razie daje mi się we znaki, to a nieszczęsna stacyjka miedzy fotelami.

Spalanie gazu w mieście oscyluje ok. 13-15 na 100 km.

Auto umyłem i porządnie wyczyściłem w środku.
W najbliższych dniach wybieram się do gazownika na przegląd instalacji LPG.

Może tez przez lato polakieruje przedni zderzak.

A i zrobiłem kilka nowych fotek, zwłaszcza wnętrza o które się niektórzy z was upominali, które tutaj dodaje