W piątek dostałem propozycję otrzymania nowiutkiej Skodzinki na sobotę i niedzielę. Nie zastanawiając się zbyt długo zgodziłem się i w sobotę pod mój adres podjechała czarna w metaliku wersja Laurin&Klement 2,0 TDI 190KM DSG.
Nowy Superb z przebiegiem 400km na zegarach.
Autko bardzo fajne wyposażone: aktywny tempomat, wszelkie systemy wspomagajace, które długo można wymieniać. Mnie jednak najbardziej spodobały się przednie lampy i komfort jazdy w ustawieniu Comfort! Nawet na 19 calowych felgach ubranych w opony o rozmiarze 235/40 w aucie nie odczuwałem dyskomfortu nawet na dziurawych drogach.

Światła biksenonowe w ustawieniu automatycznych długich to istna rewia światła i właśnie to największy atut tego auta.
Aktywny tempomat to również fajny gadżet ale czy nie spowoduje zbyt dużego rozleniwienia kierowcy.
Czy pozostanie jeszcze przyjemność prowadzenia auta?
Auto samo przyśpiesza, hamuje trzyma się lini na drodze, zmienia biegi, swiatła, a my kierowcy co mamy robić???
Usiąść z boku, a może na rowie i patrzeć

Spotkanie z nową Skodą Superb bardzo udane ale zastanawiam się nad wykorzystanie tych wszystkich bajerów na codzień.
Cena prezentowanego auta to 160 000zł czy to dużo, czy mało kwestia własnej oceny. Jedno jest pewne Passat z tym wyposażeniem kosztował by pewnie 180tys. albo lepiej.
Dziękuję zaprzyjaźnionemu dilerowi za możliwość testów, może kiedyś zmienię ale na pewno nie na wersję ON tylko Pb.
Jestem zbyt przyzwyczjony do ciszy silnika benzynowego i ten niby cichy diesel dawał się mi we znaki. Co do mocy 190KM mam wrażenie, że moja poprzednia Octavia 1,8 TSI 160KM bardziej wciskała w fotel.
Stylistyka-jak dla mnie auto atrakcyjne, zwłaszcza w ciemnym kolorze, a koła 19 cali prezentuja się okazale.
Wystarczy już tych wniosków.
Pozdrawiam i oceńcie sami...