Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog kierowcy ArturS » Szarpanina 2012 - Kosowo, Macedonia, Albania. Część V







Prześlij sugestię
Wpis w blogu użytkownika ArturS
Dodano: 11 lat temu
Blog odwiedzono 2658 razy
Data wydarzenia: 13.08.2012
Szarpanina 2012 - Kosowo, Macedonia, Albania. Część V
Kategoria: inne
W stronę Polski

Tak naprawdę dopiero po zjechaniu z Qafe Murres, kraj Skipetarów ukazał nam swoje obłędne i surowe piękno. Przedostatni dzień w Albanii upłynął nam na przemierzaniu okolic Bulqize i Burrel, z począku przez góry, później przez świeżo zabetonowane drogi wzdłuż przepięknych dolin i brzegów sztucznych jezior (nie od dziś wiadomo, że Albania od długiego czasu utrzymuje się ze sprzedaży prądu, który produkuje w elektrowniach wodnych). Pizza w mijanym nadmorskim kurorcie jeszcze bardziej poprawiła wszystkim nastroje.








Szybki przelot nad kolejny sztuczny zbiornik w rejonie Vau i Dejes, po drodze do przystani promowej w Koman oraz obóz w cudownej scenerii i w towarzystwie parki Słowaków podróżujacych leciwą Toyotą LandCruiser, zakończyły ten piękny dzień. Dużo śmiechu, troszkę wina i opowieści, oczywiście ognisko, a do tego cykady i... maleńkie skorpiony :)





W końcu - powrót, zaplanowane na 3 dni 1400 km do samego domu. Podczas porannego pakowania motocykli uwidacznia się (na szczęście) problem z zawieszeniem "pomarańczy". Próby dodzwonienia się do najbliższego serwisu KTM kończą się fiaskiem (być może numer był niepoprawny), więc korzystamy z pomocy miejscowego ślusarza. Z tego też powodu zapada decyzja rozbicia się na dwie grupy. Nie ma co kusić losu - KTM powinien asfaltem ominąć kolejne kilkadziesiąt km offroadu. Ustalamy wspólny punkt spotkania już w Serbii.




Dla drugiej grupy, pierwsza nieomal setka kilometrów powrotu prowadziła przez budzące grozę samą swą nazwą Góry Przeklęte (serb. Prokletje, alb. Alpet Shqiptare), ściślej przez dolinę Vermosh, w którą wjeżdża się przy samym przejściu granicznym w Hani i Hotit, a wyjeżdża dopiero na granicy z Czarnogórą koło Gusinje. Pokonanie tej drogi zajmuje nawet doświadczonym motocyklistom 3-4 godziny wytężonej jazdy. Nie obyło się bez małych awarii, to w wyniku gleby, to z elektryką, na szczęście wszystko do usunięcia w kilka minut..







Niemałym zaskoczeniem okazało się spotkanie grupy polskich turystów. Mało tego, dobrze nam znanych! W wesołego polskiego busika wyskoczyła m.in. Kate z forum xtzclub.pl

www.youtube.com/watch?v=zhpkivn-5Bw

Otaczające półtorakilometrowe ściany, niemal zupełny brak roślinności, półpustynne krajobrazy i deszcz dały nam do zrozumienia, że albański dwugłowy orzeł nie wypuści nas tak łatwo ze swych szponów; wbiły się one w nasze myśli i serca bardzo głęboko, zostawiły tam drzazgi i zadziory, niby rybackie haczyki, ale po stokroć trwalsze i bardziej dokuczliwe, tak bardzo, że - jeszcze po cichu, po wielkiemu cichu, ale już konsekwentnie - planujemy jak i kiedy wrócić i zakosztować znów tego magicznego, mocno p o s z a r p a n e g o smaku przygody...








Powrót do Polski przebiegał już bez zakłóceń. Asfalty Czarnogóry, którą ledwo "liznęliśmy", przywitały nas deszczem i mgłą, toteż nie było okazji zawiesić oka na tym pięknym kraju. A później szybki tranzyt - Serbia, Węgry, Słowacja. Po drodze roiło się od wspomnień i myśli, że za mało, za krótko, że... może zawrócić (?) Tak, tam trzeba wrócić!

Ostatnia aktualizacja: 13.08.2012 06:46:19
Dodano: 11 lat temu
Takie wpisy to się czyta i ogląda z wielką przyjemnością.Przy okazji w nawiązaniu do początku tekstu to Albania ma teraz właśnie spore kłopoty w związku z bardzo niskimi stanami wód.Elektrownie pracują na pół gwizdka a co zatym idzie wpływy z sprzedaży energii znacznie zmalały.
Dodano: 11 lat temu
Szkoda czasu na wracanie, tyle jeszcze dróg przed Wami! :)
Dodano: 11 lat temu
Do wiesuaf: Africa jest jak znalazł do okrążania globu ;) Lista z zeszłego roku motocykli, które tego dokonały:
76 x BMW R 1100/1150/1200 GS (wer hätte das gedacht, gähn…;)
64 x Honda XRV 650/750 Africa Twin (nicht klein zu kriegen, trotz vieler offensichtlicher Versuche)
34 x BMW R 80/100 GS und G/S (der Tesch hat immer recht)
28 x BMW F 650 GS (und ewig läuft der Rotax-Eintopf)
22 x Honda XL 600/650 V Transalp (ertragen offenbar alles)
21 x BMW F 800/650 GS (Twin) (die wo nie tanken müssen)
19 x KTM 950/990 Adventure (zum Teil noch ohne Dellen in der Vorderfelge!)
12 x Yamaha XT 660 Ténéré (8 neue, 4 alte)(moderne Romantiker)
8 x Yamaha TT/XT 600/Ténéré (hoffnungslose Romantiker)
7 x Suzuki DL 650/1000 V-Strom (erstaunlich, was man da alles dranbauen kann)
5 x KTM LC4/Adventure (und sie hält doch!)
5 x Yamaha Super Ténéré (2 neue, 3 alte)
4 x KTM 690 Enduro/R
3 x BMW X-Challenge
3 x Cagiva Elefant
2 x Yamaha XT 500
2 x Kawasaki KLE
2 x Suzuki DR 350
2 x Triumph Tiger 800 XC
2 x Honda XL 600R
1 x BMW HP2
1 x Ducati Multistrada (Rukka-Mobil)
1 x Honda Varadero
1 x Kawasaki KLX 650
1 x MZ Baghira
1 x Suzuki DR Big
1 x Suzuki Freewind
1 x Suzuki DR-Z 400 S
1 x Triumph Tiger 900
1 x MZ 125 Enduro (richtig, Helmut, die einzige 125er am Treff!)
Dazu noch 12 Gespanne, 2 Roller und 41 Straßenmaschinen.
Dodano: 11 lat temu
Bardzo zazdroszczę. Od kiedy wciągnął mnie "motocyklizm" moim marzeniem jest wycieczka dookoła świata, lub chociaż przez Europę.

Kiedyś sobie kupię Africę Twin i wam pokażę! :P

Lewa w górę :)
Dodano: 11 lat temu
Zdjęcia i teksty [bigok]!
Dodano: 11 lat temu
Do ArturS: Świetna sprawa. Podobnie jak wiele osób czytających i oglądających zdjęcia, w duchu zazdroszczę tych przygód. Życze tylko udanych wyjazdów i szczęśliwych powrotów[up]
Dodano: 11 lat temu
Do lysy1233: Jak się uda to w tym roku jeszcze raz Albania, taka szybka, max tydzień, ale już z dojazdem busem żeby się nie męczyć z dojazdówką, tylko machnąć asfalty w jedną dobę. W przyszłym roku planuję coś na 2.5-3tyg., może Gruzja, może gdzieś dalej na wschód.
Dodano: 11 lat temu
Planujecie kolejny, podobny wyjazd w przyszłości?
Dodano: 11 lat temu
Podobała mi sie ta opowieść! :)
Dodano: 11 lat temu
Do maciek88: O jakiś 1000km za mało - awarie, błądzenie i kilka innych spraw się nawarstwiło zabierając nam 3-4 dni jazdy. Z tego co podliczyłem:
- przebieg 3800km
- średnie zużycie paliwa 4.51 l/100km
- koszt wyjazdu ok 1450zł (paliwo+jedzenie)
Wstępna kalkulacja była na 2400-2600zł, ale euro potaniało, paliwo też, do tego nie spaliśmy w pensjonatach, nie płynęliśmy promem, nie jadaliśmy w restauracjach (raz czy dwa pizza się trafiła). Wyszła więc wersja bardzo ekonomiczna.
Dodano: 11 lat temu
Przeczytałem wszystkie Twoje wpisy z wycieczki, obejrzałem każde foto;) Zazdroszczę, zajebista wyprawa. Fajnie spędzony czas. A i zachorowałem na XT 600 Z Tenere;) hehe
Dodano: 11 lat temu
Świetna przygoda, dobre zdjęcia.[up]
Dodano: 11 lat temu
kolejna porcja swietnych zdjec,Twoje wpisy czyta sie super lekko [guru]
Dodano: 11 lat temu
To ile kilometrów łącznie zrobiliście?
Najnowsze blogi
Dodano: 7 dni temu, przez JacK
i 1/5 wygłuszenia maski wyjedzona a w zasadzie posiekana na kawałki. Przed dłuższym wyjazdem mam zasadę popatrzeć pod maskę sprawdzić olej, dolać płynu do spryskiwaczy itp. A tam widzę ...
15 komentarzy
Dodano: 9 dni temu, przez giernal
Kończąc w optymistycznym tonie ostatni wpis pochwaliłem zarówno stan techniczny samochodu, jak i umiejętności żony w prowadzeniu pojazdów. Życie niestety szybko ostudziło moje pozytywne ...
17 komentarzy
Dodano: 12 dni temu, przez Egontar
Możliwe mody w DS-5, z tych które chciałbym mieć u siebie. Oczywiście sam pewnie nie brałbym się za przeróbki, tylko kto to robi w Polsce? Poza tym gdzie to wszystko kupić, bo zdolnych ...
37 komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl