Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog kierowcy ArturS » Szarpanina 2012 - Kosowo, Macedonia, Albania. Część III







Prześlij sugestię
Wpis w blogu użytkownika ArturS
Dodano: 11 lat temu
Blog odwiedzono 2091 razy
Data wydarzenia: 10.08.2012
Szarpanina 2012 - Kosowo, Macedonia, Albania. Część III
Kategoria: inne
Macedonia

Obóz w Brodzie żegnaliśmy z lekkim deszczem żalu na twarzach, ale jak to mawiał Sancho, giermek Don Kichota: ,,naprzód w drogę po nowe guzy!''. Zostawiając Brod za plecami, w Dragash wprosiliśmy się jeszcze do pewnej firmy komputerowej, gdzie zrobiliśmy zapasowe kopie zdjęć i filmów. Szybka kawa i znów siodła motocykli odciskały wzorki na naszych... spodniach.




Droga do Prizren zabijała upałem, przeciskanie się przez zatłoczone miasto też do przyjemności nie należało. Krótki postój w centrum, kilka zdjęć pod obiektami najbardziej charakterystycznymi dla Kosowa, tj. meczetem i pomnikiem bojownika UCK, drobne zakupy.





W północną część gór Szar Płanina, tym razem asfaltowymi serpentynami przez kurort Brezowica, wjeżdżaliśmy chłonąc każdą coraz to chłodniejszą cząstkę tlenu.




Granica Kosowa i Macedonii w okolicy Globocica i Jazince jest wyjątkowo niewyraźnie oznaczona. Na efekt nie trzeba było długo czekać; jeden z jeźdźców zapragnąwszy w krzaki na sikundę wrócił w towarzystwie radiowozu kosowskich pograniczników pod zarzutem próby nielegalnego przekroczenia granicy (!) Jakby tego było mało, policjant zaczął sprawdzać nasze dokumenty. Tutaj pojawił się temat znany z kilku for internetowych pt. "dodatkowe ubezpicznienie OC w Kosowie". Nam na granicy kazano jechać dalej, więc przekonani słusznością słów agentki PZU (tłumaczyła, że na 100% nasze OC tam działa) nawet nie podejmowaliśmy prób szukania agencji ubezpieczeniowej. Niestety "pomysłodawca akcji" z policją, w gorączce pakowania, zapomniał ze sobą zabrać zielonej karty. Udało się jednak przekonać pograniczników, że ubezpieczenia nie trzeba. Ba! Nawet zielonej karty nie trzeba! A tak serio to liczyliśmy na litość i mieliśmy kupę szczęścia - skończyło się na upomnieniu, więc już przez grzeczność nie pytaliśmy, którą część ciała nasz bohater wystawił za granicę jako pierwszą... Szczęścia zabrakło po przekroczeniu granicy - Macedońscy urzędnicy nie dali już sobie wmówić, że bez zielonej karty można. Krótka przechadzka w towarzystwie policjanta do pobliskiej kanciapy (niby agencji ubezp.) obsadzonej przez dwóch młodych cwaniaczków i portfel chudszy o 50 ojrasków :-/
Po noclegu w okolicach wioski Strezimir w Parku Narodowym Mavrovo, spotkał nas jeden smutny, niestety, moment - Tomasz, który od kilku dni narzekał na stłuczony palec u nogi (powoli przestał się mieścić w obuwiu), zdecydował się wracać do domu. Szkoda, ale cóż, bez obsługi tylnego hamulca trudno byłoby mu zjechać z asfaltu... Na szczęście droga powrotna do Polski zajęła mu tylko półtorej doby.



A reszta z nas tymczasem odmeldowała się w przygranicznej strażnicy, zostawiła tam część sprzętu i dalej, już na lekko rozpoczęła podjazd pod Golem Korab, najwyższy szczyt Albanii i Macedonii. 25 km górskiej drogi, w trakcie których pokonaliśmy różnicę wysokości ok. 1000m, dostarczyło nam sporo wrażeń, z kilkoma glebami i złamaną klamka włącznie.






Na niewielkim plateau, na wysokości 2150m.npm. pozostawiliśmy motocykle, ubraliśmy górskie buty i ruszyliśmy w stronę szczytu. Właściwie ,,w stronę szczytu'', bo rychło okazało się że nie do końca wiadomo, który z wierzchołków jest ten ,,naj''. Grupa macedońskich turystów ruszająca z tego samego plateau uparcie wskazywała jeden z nich, zaś ze zdjęć i prowadzących szlaków wynikało, że to zupełnie inny wierzchołek. Podzieliliśmy się zatem na dwa zespoły i w wyniku pomyłki, zamiast jednego szczytu Golem Korab, wyprawa SZARPANINA 2012 zdobyła... dwa szczyty, ten właściwy - 2763m, oraz tzw. Mały Korab, niewiele niższy i odrobinę bardziej urwisty.







Zejście do motocykli (nie obyło się bez drobnych awarii sprzętu ;-) ) pozostawionych na plateau oraz zjazd nad jezioro Mavrovo były przy tym relaksem i odpoczynkiem . Kąpiel w jeziorze i sączenie piwa o zachodzie słońca - tym bardziej.





cdn.

Dodano: 11 lat temu
wszystkie 4 czesci poogladalam,poczytalam i musze przyznac ze opis,widoki i fotki swietne !! gratuluje pomyslu na wakacje i wytrwalosci [guru]
Dodano: 11 lat temu
Podziwiam,jednakowoż moja jest zbyt leniwa na takie wycieczki. Gratulacje.
Dodano: 11 lat temu
kiedyś w gazetach motocyklowych często były opisywane takie wycieczki...
Dodano: 11 lat temu
Zajebista wyprawa[up]
Najnowsze blogi
Dodano: 7 dni temu, przez JacK
i 1/5 wygłuszenia maski wyjedzona a w zasadzie posiekana na kawałki. Przed dłuższym wyjazdem mam zasadę popatrzeć pod maskę sprawdzić olej, dolać płynu do spryskiwaczy itp. A tam widzę ...
15 komentarzy
Dodano: 9 dni temu, przez giernal
Kończąc w optymistycznym tonie ostatni wpis pochwaliłem zarówno stan techniczny samochodu, jak i umiejętności żony w prowadzeniu pojazdów. Życie niestety szybko ostudziło moje pozytywne ...
17 komentarzy
Dodano: 12 dni temu, przez Egontar
Możliwe mody w DS-5, z tych które chciałbym mieć u siebie. Oczywiście sam pewnie nie brałbym się za przeróbki, tylko kto to robi w Polsce? Poza tym gdzie to wszystko kupić, bo zdolnych ...
37 komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl