Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog kierowcy Farkas » Straszna i okrutna prawda o awaryjności i bezawaryjności aut







Prześlij sugestię
Wpis w blogu użytkownika Farkas
Dodano: 9 lat temu
Blog odwiedzono 1634 razy
Data wydarzenia: 31.01.2015
Straszna i okrutna prawda o awaryjności i bezawaryjności aut
Kategoria: inne
Ludzie dali sobie wmówić, że toyoty i hondy nigdy się nie psują, a alfy i chryslery stoją w warsztatach. Legend jest zresztą więcej: włoskie są nietrwałe, niemieckie twarde, ople rdzewieją, mercedesy i volvo nigdy nie rdzewieją, amerykańskie piją jak smoki, francuskie mało piją, ale za to elektryka pada itd. itd.
A moje prawie 30-letnie obserwacje są zupełnie inne. Jedyny raz, kiedy musiałem wezwać autopomoc, to kiedy w Seacie Leonie (czyli bezawaryjnym Golfie) sieknął się mechanizm różnicowy. Wszystkie inne samochody chodziły właściwie bezawaryjnie. Cóż ja pamiętam? Zerwana linka sprzęgła w Syrenie. Woziłem zapasową, wymieniłem na poboczu w 15 minut. No, oczywiście, jak Syrena to i przegub homokinetyczny. Trzeba było pamiętać, żeby nie ruszać ze skręconymi kołami. W Polonezie - też linka, ale gazu. Dojechałem do warsztatu na wolnych obrotach (nawet trójką). Wymienili w 15 minut. W zaporożcu i lanosie - raz zdarzyła się tarcza sprzęgła. Więcej grzechów nie pamiętam, bo cewki zapłonowej się liczy.
Znajomy 15 lat jeździł alfą 156 i nie miał żadnej awarii. Inny za najlepszy swój samochód uważał Ładę z taką chłodnicą jak mercedes. A tymczasem inni znajomi przeżywali katusze z citroenem AX, reno laguna, toyotą avensis. Samochody te piły paliwo ponad miarę, rdzewiały na potęgę, światełka w nich gasły, awaria za awarią. Czasem raz w miesiącu coś się psuło. Mój syn ma golfa IV (ponoć bezawaryjny). Wpakowaliśmy w niego 200% tego, co kosztował. Silnik, skrzynia, mechanizm gazu, korozja. Syn nazywa go black-bastard. Znajomy kupił vectrę z dizlem. Czy silniki opla są złe? Nie. Ale w pierwszym rejsie jakiś czujnik padł. Stanął na drodze i kiszka.
Czy ja chcę stworzyć nową listę awaryjnych i nieawaryjnych? Nie. Ja mówię, że nie ma takiej listy. W każdej fabryce zdarza się wyprodukować buble. Ale wielu legendom nie ma co wierzyć.
Co robić? Nie przejmować się, liczyć na fart, że ma się egzemplarz z środy. Znacie tę anegdotę z PRL-u? Nie kupuj nic zrobionego w poniedziałek, bo załoga na kacu, we wtorek zmęczona, w piątek już myślą o weekendzie. Dlatego środa jest najbezpieczniejsza.
Dla mnie samochód jest czymś więcej niż środkiem lokomocji. Dlatego nie kieruję się tylko rozumem - ekonomiczny, pakowny, bezawaryjny. Musi dobrze się prowadzić, musi wyglądać, musi dawać radość. Nie wierzę w awaryjne i bezawaryjne marki. Wierzę za to w nudne i ciekawe.
Dodano: 9 lat temu
Do niki129: Twoje pojęcie "firmy" jest wyjątkowo pojemne. Tym czasem, czym innym jest firma, a czym innym kapitał. Rożne są też cele biznesowe. Ale nawet gdyby przyjąć Twoje. Tak jak napisałem, decyduje kierowca, nie auto.
Dodano: 9 lat temu
Wiadomo, że w każdym aucie prędzej czy później coś trzeba będzie zrobić:). Ale jak przeglądam różne fora i czytam różne opinie, to aż czasami nie wieżę w to co czytam. Nie rozumiem takiego kolesia który pisze że musiał wymienić komplet tarcz i klocków hamulcowych w Lagunie po 80k km gdzie jego kolega ma Audi i na klockach zrobił 120k km.
Przecież takie rzeczy jak klocki, tarcze tą są rzeczy eksploatacyjne, dużo zależy od stylu jazdy i warunków jazdy, nie można powiedzieć że auto mi się popsuło, bo muszę wymienić tarcze i klocki. Do tej pory miałem różne auta, nie jestem przywiązany do jednej marki czy modelu, ale na lawecie wracałem dwa razy. Raz z Golfem III 1,9 TDI 90 KM jak silnik stanął, gdzie zrobiłem już około 30k km i gdzie potem okazało się, że ktoś podszykował do handlu i zawory były włożone od innego silnika w ogóle, drugi raz było to Volvo i to z mojej winy. Vectrą C przez trzy lata zrobiłem około 110k km i złego słowa nie powiem;), bo nawet jednej awarii, a miałem ponoć ten awaryjny silnik bo 1,9 CDTI 150KM.
Głównie jest tak jak "motorzysta" napisał że jak dbasz tak masz
Dodano: 9 lat temu
Do fjerzy: Przecież Logan i ten Twój wspaniały Nissan to teraz jedna firma :P
Dodano: 9 lat temu
Mądre słowa. Rzadko się zgadzam z luckyboy'em ale tutaj muszę przyznać rację. Stereotypy są dla ignorantów.
Dodano: 9 lat temu
ja w swoim krotkim zyciu przejechalem sie kilkoma autami i jednego jestem peny . kazde auto jest dobre jak sie o nie dba
Dodano: 9 lat temu
Do LeVinh: Rozumiemy się. Pozdrawiam
Dodano: 9 lat temu
Potwierdzam, że o awaryjności auta, głównie decyduje sam kierowca. 70 tys. w Nissanie i żadnych uwag do serwisu, który zresztą w tym roku opuściłem, bo by mi tylko filtry wymienili. Z drugiej strony, chyba bym sobie żadnego Logana nie kupił, bo bym się bał. Ale może niepotrzebnie?
Dodano: 9 lat temu
Dobrze prawisz. Doda tylko, na czekałem do końca tekstu. Jak się dba to się ma. W kupione auto używane trzeba włożyć, żeby nie było problemów później. Gorzej jak się kupi nowe, ale wtedy jest gwarancja.
Dodano: 9 lat temu
Trudno się nie zgodzić z tą straszną i okrutną prawdą ;) [up].
Dodano: 9 lat temu
Do MaArek77: Trwałość auta zależy w głównej mierze od czynnika ludzkiego - wszystko zależy jak auto jest używane. Oczywiście pomijam tu przypadki, gdy popełniono nieumyślnie czy raczej umyślnie błędy konstrukcyjne. Skoro w latach 70" potrafiono zbudować samochód bez wad, to nie jestem w stanie uwierzyć, że teraz można wypuścić przypadkowo auto z wadami :)
Dodano: 9 lat temu
Do luckyboy: No ja tez znam fiaty i renault które si enie psuja. Bo nie maja kręconych liczników i nie sa po wypadkach.

Tyle w temacie
Dodano: 9 lat temu
Do luckyboy:
Zebysmy sie dorbze zrozumieli – nie dziele samochodow na plebejskie i nieplebejskie. Kazdy ma dwoj powod dla ktorego jezdzi czym jezdzi (w zasadzie wszystko sprowadza sie do kwestii finansow). Zakladajac, ze masz pewne kwote przeznaczona na samochod i twoje podstawowe potrzeby sa spelnione (np. masz juz jeden samochod ktory spelnia twoje wymagania transportowe). Co bys wybral – to co lubisz, czy to co wydaje sie rozsadne? Bo jezeli to pierwsze, to wg mnie jestes milosnikiem motoryzacji, jak ja. Jezeli to drugie, to jestes uzytkownikiem samochodu...
Dodano: 9 lat temu
Do LeVinh: "Zastanawiam sie, co kieruje ludzmi ktorzy kupuja nudne jak flaki z olejem modele (oczywiscie nie mowie tutaj o sytuacji kiedy ktos jest ograniczony sytuacja finansowa i poprostu nie ma wyboru) a juz totalnie nie rozumiem co ci ludzie robia na forach dla milosnikow motoryzacji." - w takim razie proponuje wszystkim tutaj co mają plebejskie samochody (głównie Skody i VW :) ) usunięcie kont ;)
Dodano: 9 lat temu
Przede wszystkim, jedna jaskolka wiosny nie czyni – jezeli auto psulo sie (albo nie psulo sie) tobie, twojmu szwagrowi, bratu, koledze, wujkowi czy innemu pociotkowi, to nie znaczy, ze jest to norma dla wszystkich aut. Jezeli powiedzmy twoj polonez pali 20 litrow na setke, to nie oznacza, ze wszystkie polonezy pala 17. Trzeba spojrzec na statystyki (np. wejsc na autocentrum, gdzie sa setki raportow o spalaniu poloneza) by miec jako takie pojecie ile pali polonez.
Po drugie, jakosc samochodow ewoluuje z czasem – np. hyundai zbudowany 10 lat temu to nie to samo co hyundai zbudowany dzisiaj. Np. w kategorii „initial build quality” (JD Power) Elantra zajmuje pierwsze miejsce w kategorii kompaktow (2014 rok) a Hyundai jako marka lokuje sie na 4 miejscu po Porsche, Jaguarze i Lexusie.
Po trzecie, nawet samoochody jednej marki moga sie mocno roznic pod wzgledem jakosci. Tutaj Chrysler jest dobrym przykladem. Rozciaganie opinii o jednym modelu na cala marke jest bledem.
Po czwarte, fabryki samochod konstruuja auta z podzespolow. Elementy takie jak uszczelki, lampy, czujniki, filtry DPF albo i wieksze elementy takie jak przekladnie sa robione przez podwykonawcow. To wlasnie te elementy sie psuja najczesciej. Jezeli w Oplu zepsuje sie czujnik wyprodukowany przez Boscha, czy to oznacza ze Opel jest do d**y? Nie sadze.
Pozostaje pytanie komu ufac? Jakim rankingom, ktorym pismom. W prasie nie niemieckiej zawsze wygrywaja niemieckie samochody. W prasie francuskiej – samochody francuskie, chociaz opinie sa zdecydowanie bardziej wywazone niz w prasie niemieckiej. A prasie amerykanskiej gora sa samochody japonskie (mowimy tutaj o jakosci).
Zgodze, sie co do ostatniego akapitu. Uwazam sie za entuzjaste motoryzacji i nigdy nie zrozumiem ludzi ktorze traktuja samochody wylacznie w kategoriach uzytkowych, jako srodek transportu, prawie jak pralke, czy zmywarke. Zastanawiam sie, co kieruje ludzmi ktorzy kupuja nudne jak flaki z olejem modele (oczywiscie nie mowie tutaj o sytuacji kiedy ktos jest ograniczony sytuacja finansowa i poprostu nie ma wyboru) a juz totalnie nie rozumiem co ci ludzie robia na forach dla milosnikow motoryzacji. Mam pralke i zmywarke, to bardzo pozyteczne wynalazki, ale nie przesiaduje na forach uzytkownikow pralek i zmywarek :)
Dodano: 9 lat temu
Do luckyboy: Napisał, przecież, artykuł o VAGu.
Dodano: 9 lat temu
Do MaArek77: Zamiast znowu opisywać swojego kochanego VAG'a mogłeś napisać coś w temacie.
Dodano: 9 lat temu
Tyle kasy włożyłeś to teraz tylko jeździć ! ;)
Dodano: 9 lat temu
Tu zgodze sie z kolega. Musi mi odpowiadac wizualnie. Nie musi byc krzykiem mody jednego sezonu. Liczy sie klasyczna elegancja aby podobal sie przez lata a nie jeden sezon. Wazne są detale (wieszaki w bagazniku, wykladzine w kieszeniach drzwi, teleskop podtrzymujacy maske). Nie mkze miec 40 przyciskow i malych nieczytelnych wyswietlaczy

Auto musl miec dobre spasowanie i materialy. Nie moze miec brakow w wyposazeniu. Jedynie skóra i dziura w dachu mnie nie interesuja.

A jak cos sie zepsuje to naprawie. Co z tego jak bedzie bezawaryjny jak wkurzal mnie bedzie jego wyglad. Jak bedzie mial brakj w wypksazeniu. Zawsze bede chcial go sprzedac i spogladal na te auta ktore maja wad mniej lub wcale (o takie trudno)

No ale to wszystkk zalezy od ceny. Za 20-30 tys zl nie mozna tego wymagac. Ale za 60 czy 80 tys zl to juz wszystko jest wazne
Dodano: 9 lat temu
Inny za najlepszy swój samochód uważał Ładę z taką chłodnicą jak mercedes

Przypomniałeś mi tym jak kiedyś po jabłka przyjeżdzłał do nas Rosjanin nową toyotą camry 2,4 hybrydą a jak byłem z tatą u niego w Petersburgu to jeździł ładą bo mówi że wygodniejsza i lepjej się jeździ a toyota to tylko w trasę bo jest trochę pewniejsza :D
Dodano: 9 lat temu
Dużo też zależy od konkretnego egzemplarza i jego poprzedniego właściciela. A to że wszystkim koncerną zdarza się stworzyć buble to prawda ale niektórym niestety nie udaję się wyprodukować nic innego.
Dodano: 9 lat temu
Do luckyboy: otuż to:)
Dodano: 9 lat temu
Ja jestem zadowolony, że krążą takie mity w świecie motoryzacji, dzięki temu mogę kupić auto na "F" w niższej cenie i lepszym stanie niż VAG'a :)
Dodano: 9 lat temu
Moje najbardziej awaryjne auto to bezwględnie Octavia I TDI 90KM, którą miałem od nowości. Ale tylko silnik i skrzynia miały awarie. Wszystko się zaczęło od pompy wodnej która się rozleciała przy 75 tkm. Przy 125 tkm rozleciała się jedna ze "szklanek" w głowicy i narobiła takiego bigosu, że pół silnika musiałem wymieniać. Póżniej zaczęła niedomagać skrzynia biegów. Choć przejechałem tą Octavią ponad ćwierć mln km to jednak dużo nerwów mnie kosztowała. Przed Octavią miałem nie najnowsze Audi 80 z takim samym silnikiem tdi i praktycznie niewiele się z nim działo. Pozostałe moje auta to benzyniaki i w zasadzie bezawaryjne. No może za wyjątkiem Opla Kadetta 1.3. Ale on miał prawo się psuć bo jak go kupiłem w Niemczech to miał on już sporo lat i kilometrów na grzbiecie.
Dodano: 9 lat temu
Stereotypy. Jeżdżę samochodami na F. Teraz mam drugą Megankę, a przez 4 lata jeździłem bezawaryjną Alfą 147. A do aut z grupy VW jakoś mnie na razie nie ciągnie. Chociaż, gdyby stać mnie było na nowe Audi, to czemu nie? ;)
Najnowsze blogi
Dodano: 6 dni temu, przez Egontar
Z wymianą filtra PP oraz porządkami po zimowymi w Jokerze wstrzymywał mnie nieszczelny układ klimatyzacji. Dlatego też zaraz po jego uszczelnieniu zabrałem się za porządki, a było co robić. ...
40 komentarzy
Dodano: 6 dni temu, przez jaremo
Zaszalałem i w listopadzie założyłem folie ppf na całe auto, minęło pół roku i autko wygląda jak nowe, sami oceńcie. Dodam że jest na kołach i felgach zimowych.
10 komentarzy
Dodano: 6 dni temu, przez darek-k
zdarzenie z dnia 8.05.2024 miejscowość Zawiercie ul.. ford jadąc nie zauważył stojących zaparkowanych samochodów, w skutek czego uderzył w tył citroen c5 a citroen siłą domina uderzył ...
11 komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl