Ostatni wpis zamieściłem w czerwcu 2013 r. Czas najwyzszy odkurzyć dziennik pokładowy.

Na początku krótka notka o forum Freemont Klub Polska. Jest nas już 177. Z zarejestrowanych użytkowników 125 posiada samochody. O ile jeszcze do niedawna liczba uzytkowników samochodów z silnikiem diesla była porównywalna z użytkownikiami Pentastara, o tyle na koniec września 2013 relacja znacząco się zmieniła. Mamy na forum 75 diesli i 50 pentastarów 3.6. Forum żyje od lipca 2012 r. a więc rok i dwa miesiące. Wynik forum - jak na stosunkowo rzadko kupowany samochód - bardzo dobry Ogólnie po polskich drogach jeździ już 744 samochody od dnia premiery w salonach. Czy to dużo czy mało - ocenę pzoostawiam czytającemu

Samochód sprawuje się dobrze. W międzyczasie wyszły usterki z hamulcami, które niestety nie są jednostkowe. U niektórych przy hamowaniu pojawia sie objaw drżenia układu hamulcowego. Winę za to najprawdopodobniej ponoszą tarcze hamulcowe. Problem istnieje przy hamowaniu z wyższych prędkości. ASO Fiata robi co może w tej sprawie i usterki są usuwane. Być może jest to kwestia wadliwej serii tarcz hamulcowych. Na forum zagnieździła się już opinia, aby przy pierwszej wymianie tarcz poszukać innego dostawcy tej części ponieważ te oryginalne nie cieszą się dobrą opinią nie tylko w Polsce.

Po ponad roku wymiany doświadczeń o samochodzie narazie nie można powiedzieć, że samochód cechują jakieś typowe usterki. Silniki diesla /Fiata/ pracują bez zarzutu. Także silniki Pentastar 3.6 nie budzą żadnych zastrzeżeń. Zasadniczo rozmowy bardziej dotyczą obserwacji na temat spalania niż pracy tego silnika. Okazuje się również, że jest to jednostka, która akceptuje zasilanie paliwem LPG, a wtedy ekonomika podróży jest porównywalna z tą, którą oferuje diesel.
Owszem, zdarzają się bardzo rzadkie przypadki drobnych usterek lecz nie mają one charakteru powtarzalnego w szerszej grupie samochodów. Pod tym względem kilka lat doświadczeń Dodge'a (Journey'a zaczęto produkować w 2007 r.) okraszonych poprawkami Fiata zaowocowało - jak dotychczas - bezawaryjnym samochodem. Lecz to jest nadal młody samochód więc o konkretach będzie można porozmawiać dopiero za kilka lat.

Mój monciak przejechał przez okres letni (lipec/sierpień)ok. 3 tys. km. Widział Bałtyk i Bieszczady. Nowe doswiadczenie - na jednym zbiorniku zrobiłem 1300 km i według komputera pokładowego w zbiorniku zostało mi jeszcze paliwa na przejechanie ok. 150 km. Nie była to kwestia tzw. jazdy na kroplece lecz bardzo dużego nadmiaru, który istnieje w zbiorniku, a który można zapełnić dopiero po pierwszym "odbiciu" pistoletu na stacji. Podobny przypadki pojawiły się w Niemczech. Podobno takie zalewanie zbiornika może doprowadzić do usterki w samochodzie. Osobiście nie zamierzam tego ponownie próbować. Samochód już się ułożył (24 tys.) i zaczął się odwdzięczać bardzo przyzwoitym spalaniem. Jazda po ekspresówce z dozwoloną prędkością 120 km/h to wynik 6.0 na setkę. Przy prędkości 100 km/h mam wynik 5.5-5.7. Do jazdy po średnio zakorkowanym mieście samochód potrzebuje 8.5-8.7 litrów paliwa (spadek o ok. 0.5 l) co na 2 tony masy samochodu jest wynikiem bardzo dobrym.

Muszę też wspomnieć, że bardzo poprawił się komfort podróżownia krajową "7"-ką pomiędzy Gdańskiem i Warszawą. Duża część tej trasy to droga eskpresowa więc jedzie się płynnie i spokojnie. W drugą stronę jest trochę gorzej ale tylko ze względu na duże obłożenie w sezonie letnim i... kombajny na drodze W ubiegłym roku (jak i wcześniej) przejazd tą trasą wymagał mocnych nerwów, bo odsetek spieszących się był na tej trasie większy niż gdzie indziej. Kolejne odcinki ekspresówki już się budują więc bedzie już tylko lpeiej. Miałem też okazję przejchać się A1 w stronę Gdańska i również było przyzwoicie. Trafiłem na dzień, w którym praktycznie nie było ruchu na autostardzie oraz nie dopadły mnie korki przy krańcowym zjeździe. Brakuje jeszcze kiludziesięcio kilometrowego odcinka pomiędzy Kowalem a Toruniem ale i tak jest dobrze. Gdyby tylko ceny za przejazd były bardziej na naszą kieszeń. Niby da się je przełknąć, ale...
Pozdrawiam!