Pysk ma się brudny nie bez powodu.
Daleko mi od wieszania psów na tak zasłużonej marce jaką bez wątpienia jest Honda, niemniej jednak nic nie dzieje się bez powodu

Co ma być czyste niech myje się same. Tak- w niektóre sprawy lepiej nie ingerować. Krótko przed majowym wypadem do kraju kwitnących tulipanów postanowiliśmy umyć żabę. Rezultatem wizyty na nowej myjni był rajd przez okolicę bez przedniej tablicy. Na szczęście po powrocie na myjnię znalazła się nie tylko nasza zgubiona tablica, ale za sprawą bardzo uprzejmego pana z obsługi również nowa (gratisowa) ramka na tablicę z reklamą "Szamatulski Automobile" - ot taki mały polski akcent

Podczas urlopu w Polsce już tak różowo nie było i podczas mycia auta doznaliśmy niemałego szoku gdy jedyna para kluczyków została zatrzaśnięta w środku.

Z pomocą przyszedł Wytrych.pl który za kwotę 100pln przetestował dla nas w jakim czasie można włamać się do wnętrza żaby - dodam że po tym wydarzeniu żona nie chce już nic zostawiać w aucie

- metoda 1) za pomocą materiałowej poduszki, którą wkłada się za ramę drzwi i pompuje gruszką aż do uzyskania szczeliny takiej wielkości by móc włożyć do środka drut i podnieść dzyndzel - czas 5min, próba nieudana (w dodatku lekko skrzywiona rama drzwi)

- metoda 2) tradycyjne gmeranie narzędziami przy zamku z papierosem w ustach - czas 20sekund, próba zaliczona :D

W ostatnim czasie dowiedziałem się również m.in. dlaczego w tylnych drzwiach są blokady uniemożliwiające ich otwarcie przez dzieci. (I nie chodzi tu wcale o to że ktoś mógłby wypaść w czasie jazdy). Po prostu w pewnym wieku nie jest się na tyle samodzielnym żeby samemu obsługiwać drzwi- czego dowodem było zachowanie kilkuletniej dziewczynki, która wysiadając z audi na parkingu łomotnęła drzwiami pozostawiając na boku żaby wgniotkę. - ot,taki los żaby.

Podsumowując wpis mogę jeszcze conieco wspomieć o kwestiach technicznych oraz statystyce:
- Przy przebiegu 222 250km został wymieniony kompletny rozrząd+ paski osprzętu za kwotę 900pln.
- Żaba od nabycia jej końcem sierpnia 16' przejechała u nas 30 000 km, co daje średnio 3150km/miesiąc. Na dolewki wykorzystano łącznie ~2,5L oleju. Jest również autem w którym "pękło" moje pierwsze 100tkm za kółkiem. (w okresie 10.2014-04.2017)

Poniżej kilka zdjęć zostatnich wypraw do Holandii (Keukenhof),Podlasia i zatoki Gdańskiej. Niestety na kąpiel było jeszcze trochę za zimno