Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog auta Honda Civic Hondzis » Instalacja wodorowa? Z serii ‘a może by tak...?’.







Prześlij sugestię
Wpis w blogu auta Honda Civic
  • przebieg 150 772 km
  • rocznik 1996
  • kupione używane w 2011
  • silnik 1.4 i
Dodano: 11 lat temu
Blog odwiedzono 1291 razy
Data wydarzenia: 25.07.2012
Instalacja wodorowa? Z serii ‘a może by tak...?’.
Kategoria: zmiany w aucie
Większość ludzi lubi mity i legendy, opowieści różnej treści, bajki o krainach mlekiem, i miodem płynących, lubię je i ja. Dlatego właśnie ostatnio zainteresowałem się materią, która do niedawna była mi całkowicie obca, a mianowicie kwestią nielegalnej ekonomizacji i ekologizacji samochodu poprzez zainstalowanie prostej, niedrogiej instalacji wodorowej. Pewnie wielu z was o czymś takim słyszało, część z pewnością nie dlatego pozwolę sobie pokrótce, własnymi słowami wyjaśnić co to takiego.

Instalacja wodorowa to taki zestaw podzespołów, którego celem jest dostarczenie do komory spalania wodoru jako uzdatniacza procesu spalania. W skład takiego zestawu wchodzą wężyki, zbiorniczek na wodę zdemineralizowaną, kabelki, elektrolizer innymi słowy generator wodoru i emitery do komputera – jakiś hight tech, na którym większość ludzi się nie zna, ale działa. Montuje się to pod maskę, generator kablami podącza pod alternator, wężykiem pod kolektor ssący, zbiorniczek zalewa wodą i voila, auto hybrydowe niczym trzy litrowy Opel Omega z instalacją LPG. Zasada działania prosta, energia alternatora trafia do elektrolizera, tam też trafia woda z zbiorniczka zachodzi elektroliza wody, rozszczepienie cząstek wody na poszczególne pierwiastki (H2O na H, H, O) które wężykiem trafiają do kolektora ssącego (przy czym nie jestem pewny czy trafia tam tlen, O), stamtąd wraz z powietrzem do cylindrów robiąc wielkie BUM. Ogólnie nie chodzi o zastąpienie paliwa, ale jego wzbogacenie, przesunięcie czasu zapłonu, zwiększenie efektywności spalania, która to w wypadku starszych aut pozostawia wiele do życzenia.

Teoretycznie wszystko brzmi świetnie, bajka ma ręce i nogi, baaa nawet jakaś pokraczna głowa jest, pytanie tylko czy to wystarczy by happy-end tejże opowiastki przełożył się na rzeczywistość? Na mój portwel? Paliwo jest coraz droższe a autko jak na złość nie chce zacisnąć pasa zadowalając się głodowymi dawkami paliwa, zatem człowiek kombinuje chcąc wierzyć w istnienie czegoś tak cudownego jak gęś znosząca złote jajka, czy choćby gęś, której nie trzeba karmić by zniosła jakiekolwiek jajko. Sama problematyka, którą tutaj poruszam na łamach Internetu pojawiła się wiele lat temu, ja, zupełnie przez przypadek natknąłem się na nią kilka dni temu, gdy pomagałem mojej koleżance w szukaniu idealnego samochodu. Natrafiłem wtedy na starą beemkę E30 z silnikiem 1,8, która to wyposażona była w instalację wodorową i gazową. Właściciel podawał 7 litrów gazu na 100 km! Wszyscy wiemy, że 7 litrów na 318nastkę z 90 roku to lekka przesada, zacząłem więc szperać. Przyznam, że poświęciłem już wiele godzin by zgłębić to co mają do powiedzenia zarówno producenci takich układów jak i ich konsumenci a także prasa motoryzacyjna, i jestem nieco zniesmaczony. Z jednej strony złote góry z drugiej nikt do tychże gór nie chce się przyznać. Z czego to wynika? Być może z nieefektywności takiego rozwiązania, a może z tego, że użytkownicy boją się dodatkowego opodatkowania, kar za jego stosowanie. Nie wiem do czego jestem bardziej skłonny, czy zwierzyć producentowi i zaryzykować przypominając sobie modlitwę z ‘Dnia Świra’, czy uwierzyć oczom, które nie widzą pozytywnego odzewu ze strony rynku.

Cóż, tutaj jest dylemat, ciężko podjąć właściwą decyzję. Zaryzykować i zmodernizować źródło zasilania w Hondzie, czy olać tą materię trawiąc widmo LPG ciążące nad moją ‘nie-zapalniczką’? Może ktoś z was zna kogoś, kto ma coś takiego w aucie i potwierdza kuszące prospekty? Byłbym wdzięczny za odzew przy czym zaznaczam, że nie interesuje mnie opinia teoretyków nazywających to rozwiązanie mrzonkami ‘perpetum mobile’. Sporo teoretyków w sieci, którzy nawet nie wiedzą co to perpetum mobile a już w ogóle rozumieją o co tutaj chodzi.

Na koniec dodam, że jeśli nie trafię na nikogo rzeczowego to po prostu zaryzykuję, kupię zestaw na moją pojemność (ok 500 zł), zainstaluje i sprawdzę sobie czy to tylko mit o magnetyzerze, czy też coś, w co po prostu trudno uwierzyć. W najgorszym wypadku stracę 5 stów... Ludzie więce wrzucają w jednorękiego, który to jak każdy wie bardziej lubi brać niż dawać. Z resztą, w każdym domu powinna być wytwórnia wodoru, który można byłoby wykorzystać do dmuchania bardzo wybuchowych balonów, lub też jako ekologiczną świecę na komary i inne insekty ;). Oczywiście jeśli będę to instalował i testował to proces instalacji, i wyniki pojawią się w tymże dzienniku – wydatki paliwowe uzupełniam na bieżąco w ten sposób będzie można ocenić spalanie, poza tym planuje hamownię przed i po bo podobnież może mieć to wpływ na zwiększenie mocy, mom. obr. oraz kulturę pracy ;). Montaż planuję na październik, jak autko pomyślnie przejdzie serwis roczny, tak więc jeśli ktoś chce wiedzieć czy to działa to zapraszam za kilka miesięcy ;).
Dodano: 11 lat temu
Do gottago: nie ma sprawy. Sam przekopywałem się przez ten temat, gdy jezdziłem 4-litrowym Jeepem :)
Dodano: 11 lat temu
Do matti5d: Dziękuję za wskazówkę, skorzystałem i chyba jednak zrezygnuje z eksperymentu. Nie wiem dlaczego sam na to nie wpadłem, chyba za bardzo zamknąłem się w polskojęzycznym środowisku. Czytając fora zza oceanu natrafiłem na opis testu takiej instalacji na generatorze spalinowym. Wspomiany generator spalił 1% więcej paliwa gdy zasilany był benzyną i gazem HHO. I to ja rozumiem, cyfry, testy, nie teoretyzowanie :P. Cóż, szkoda, oszczędności będzie trzeba poszukać gdzie indziej, gdzieś poza mrzonkami i bajkami...
Dodano: 11 lat temu
Muszę Cię rozczarować - to nie działa.
Tzn. działa ale tylko w teorii.
Lub w opisie na stronie dealera.
Obniża spalanie tak jak pompowanie kół azotem
i turbinka kowalskiego w Maluchu.
I jest dużo do poczytania, ale po angielsku,
bo w Stanach ten wynalazek został obalony już dawno.
Wujek Gugel pomoże...
Dodano: 11 lat temu
Do Tomaski: Hehe, ciekawe czy Twój silnik wytrzymałby takie ilości wodoru... Ciekawe czy alternator dałby radę pociągnąć aż 4 fabryki. W sumie można kupić zestaw do ciężarówek o pojemności do 12 litrów ;). Jak będę w domu i zacznę upgrade wyślę Tobie i wszystkim, którzy wykazali zainteresowanie PM'a... Tak żeby nikt nie musiał tu ślęczeć i śledzić ;).
Dodano: 11 lat temu
Do gottago: Trzymam wszystkie kciuki, nawet dziewczyny i połowie rodziny Gdyby miało zadziałać wrzucam do mnie 4 fabryki wodoru i mam 300KM spalając 7L PB... ;-)
Dodano: 11 lat temu
Do Tomaski: Bez obaw, jak już przejdę to wszystko i okaże się, że to tylko pic na wodę fotomontaż z pewnością nie zapomnę pochwalić się nieudaną inwestycją ;). Być może właśnie dlatego brak w sieci nieprzychylnych opinii osób, które to zamontowały... Wstyd przyznania się do porażki, do wyrzucenia pieniędzy w błoto, strach przed przyznaniem się do wiary w bajki i mrzonki cechuje bardzo wielu ludzi, ale nie mnie ;). Jeśli system zadziała, zyskam moc i/lub oszczędność to z pewnością będę promował tą ideę, dlaczego inni mieliby nie skorzystać? Trzeba myśleć o środowisku i kończących się zasobach ropy :).
Dodano: 11 lat temu
Trzymam kciuki. Ale jeśli nigdzie nie ma ile potrzeba go wagowo wyprodukować by miało to prawo działać tzn że wiedza tajemna i pewnie nie dowiesz się niczego przed montażem/zakupem. W tym momencie już swoje dołożyłeś do tajemnego interesu i czy zadziała czy nie... pewnie nie napiszesz podobnie do innych, którzy to zamontowali;-)
Dodano: 11 lat temu
Do Tomaski: Praktyka... Ah, jak ja ją cenię. Niejednokrotnie wspomniałem, że nie ma mnie w domu, nie mogę poczynić niczego praktycznego. Mimo tego pragmatycznie poruszyłem ten temat by zminimalizować ryzyko inwestycyjne. Jeśli ktoś już coś takiego próbował i faktycznie nie działa, to po co ja mam się w tym babrać? Problem w tym, że nikogo takiego jeszcze nie spotkałem, ani tutaj, ani podczas przeglądania sieci web. Za to spotkałem wielu ludzi powołujących się na uczonych z różnych miejsc, fizyków, chemików, jak i takich, którzy otwarcie przyznawali się, że są doktorami chemii. Teoretycy mieli bardzo wiele do powiedzenia, a fakt praktyczny jest taki, że wodór nawet w małej ilości robi duże bum i że wystarczy zwykła bateria by wywołać zjawisko elektrolizy. Pytanie brzmi czy te dwa praktyczne fakty dadzą oczekiwany rezultat? W październiku się dowiem, no chyba, że pojawi się ktoś kto naprawdę próbował... I stracił.
Dodano: 11 lat temu
Do sajeks: od innych rzeczy jestem madrala, a od tych mam brata na uniwerku w stattgarcie szukajacego zrodel wodoru. czekam na madrosci z nawode.pl w realu bo teorii na tyle malo, ze kolaga od tego wpisu wciaz sporo pisze o ryzyku inwestycyjnym, nie mowiac o praktyce, ktorej jest sladowe ilosci.
Dodano: 11 lat temu
Do Tomaski: Generalnie HHO nie ma zastępować paliwa. Dodanie go do mieszanki powietrzno-paliwowej ma uwydatnić proces spalania, żeby jeździć na wodorze trzeba by go produkować mniej więcej tyle ile Twoje auto pali, zatem sam generator musiałby być niezwykle wydajny i bez zbiornika buforującego by się nie obyło... Jak również bez alternatora rodem z ciężarówki :). Sam zobaczę czy to faktycznie działa, praktycznie, nie teoretycznie. Niestety nie jestem fizyko-chemikiem by na kartce wyliczyć czy to ma zasadność :P. Wiem tylko to, że prąd z alternatora wystarczy by zaszedł proces elektrolizy, wiem również, że zużycie wody demineralizowanej jest na poziomie 1 litr na 500 km, zatem alternator powinien dać radę :).
Dodano: 11 lat temu
Do Tomaski: Będziesz większym mądralą, kiedy zerkniesz w mój pierwszy komentarz w tym wpisie. Zrobisz kopiuj/wklej i poczytasz sobie troszeczkę.
P.S. Wskazane jest prześledzienie wszystkich komentarzy umieszczanych pod wpisami.
Dodano: 11 lat temu
Do sajeks: Ale jak działa jak auto z miejsca nie ruszyło? To ile to produkuje i w jakim stopniu to PB zastępuje? Z tego filmiku wiemy, że bulgocze coś i silnik odpala co nie oznacza, że nie na PB. Do mojego potrzeba takich bulgulatorów ze trzy? Nic nie wiemy.
Dodano: 11 lat temu
Do gottago: W przypadku mojego silnika to się sprawdza. W USA jest to dosyć popularne. Tak tylko pośledziłem temat. Jak zacznie mi doskwierać jego spalanie, które i tak nie jest duże, to wtedy pomyślę.. Firma ta, bo z nimi rozmawiałem dosyć rzetelnie podchodzą do tematu.
to ich robota:
http://www.youtube.com/watch?v=4ywP3ghVWuw
Dodano: 11 lat temu
Spoxs ;]
Dodano: 11 lat temu
Do kris_kce: Schlebia mi to, ale radzę wstrzymać konie. Jak pisałem, w chwili obecnej jestem daleko poza granicami kraju, dopiero w październiku wrócę w rodzinne strony i zajmę się autem ;).
Dodano: 11 lat temu
Kupuj!
Zakładaj!
opisuj!
Dodano: 11 lat temu
od dzis jestem obserwatorem towjego konta hehehe ;P
ciekawy jestem co z tego bedzie :]
Dodano: 11 lat temu
No zobaczymy jak to będzie. Problem jest w tym, że jestem w pracy i wracam pod koniec września. Zatem za mój projekt będę mógł się wziąć dopiero w październiku. Z pewnością pojawią się nowe wpisy w dzienniku... Serwis się szykuje, poprawki lakiernicze no i HHO do auta :).
Dodano: 11 lat temu
Nie wydaje mi się żeby to miało coś dać, tzn. poprawa spalania może jak najbardziej wystąpić, przyrost mocy niekoniecznie, ale to co fabryka dała powinno być lepiej wykorzystane.
Podejrzewam że gdyby to działało w 100% tak jak obiecuje producent urządzenia, to producenci samochodów już by to stosowali w swoich pojazdach. Masz jednak rację, warto spróbować, bo ludzie więcej tracą na głupoty, a to się może okazać bardzo przydatne i pożyteczne :-)
Dodano: 11 lat temu
Będę uważnie śledził i czekał na Twój "projekt" Kto wie, może jak Tobie się uda to zapoczątkujesz nową modę. Powodzenia[up]
Dodano: 11 lat temu
Do Tomaski: No właśnie... Ile go potrzeba by uwydatnić proces spalania? Ja tego nie wiem, nie wiem nawet jaką wydajność ma taki system, dlatego mówię tutaj o sporym ryzyku inwestycyjnym. Być może tego wodoru nie trzeba tak wiele, wszak są systemy, które są w stanie na bieżąco zasilić cały silnik wodorem wytworzonym z wody - zastępując benzynę. Mnie interesuje delikatne zejście z kosztów, jestem optymistą więc chce zaryzykować. No chyba, że ktoś już to zrobił i co nie co na ten temat powie, że to nie działa, że psuje silnik, zmniejsza moc itp. Póki co nikogo takiego w Internecie nie spotkałem, dlatego też mój optymizm nie gaśnie :). Z resztą, tak jak wygrana w kasynie ekscytuje mnie myśl sukcesu, ewentualne porażki wliczam w koszty egzystencjonalne :).
Dodano: 11 lat temu
Do sajeks: Dzięki za podpowiedź, zapoznam się z zawartością stronki, którą podałeś. Na marginesie, masz trudny do przeoczenia avatar, jestem pewny, że już czytałem Twoje wypowiedzi na ten temat. Z tego co pamiętam jak Zawisza Czarny broniłeś idei HHO, zastanawia mnie jednak dlaczego samemu nie zaryzykowałeś? Podejrzewam, że jeśli system działa to w wypadku Lincolna można liczyć na potężne oszczędności ;).
Dodano: 11 lat temu
Jeśli tylko generator wygeneruje odpowiednią ilość to nie widzę przeszkód... wszak wodór wybuchowy jest. Ale nie stanie się to bo wodoru potrzeba ilości jakie magazynuje się w zbiornikach, a nie produkowane na bieżąco. To samo tyczy się ozonowania klimatyzacji... przed wydaniem 60zł na ten proces dowiedz się ile potrzeba trującego ozonu wagowo by zabić to co w klimie zalega. A potem porównaj do mocy produkcyjnych urządzeń jakie w serwisach mają... jeśli nawet ten proces ma sens to musiałoby urządzonko działać zwykle dobę i dłużej, a nie kwadrans.
Dodano: 11 lat temu
To ponoć daje radę.
Zerknij sobie tutaj:
http://www.nawode.com/
Najnowsze blogi
Dodano: 5 godzin temu, przez JacK
i 1/5 wygłuszenia maski wyjedzona a w zasadzie posiekana na kawałki. Przed dłuższym wyjazdem mam zasadę popatrzeć pod maskę sprawdzić olej, dolać płynu do spryskiwaczy itp. A tam widzę ...
2 komentarze
Dodano: 2 dni temu, przez giernal
Kończąc w optymistycznym tonie ostatni wpis pochwaliłem zarówno stan techniczny samochodu, jak i umiejętności żony w prowadzeniu pojazdów. Życie niestety szybko ostudziło moje pozytywne ...
9 komentarzy
Dodano: 4 dni temu, przez Egontar
Możliwe mody w DS-5, z tych które chciałbym mieć u siebie. Oczywiście sam pewnie nie brałbym się za przeróbki, tylko kto to robi w Polsce? Poza tym gdzie to wszystko kupić, bo zdolnych ...
19 komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl