Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog auta Fiat Bravo GT 1.9 JTD
»
Bravo umarło :( WYMUSZENIE PIERWSZEŃSTWA!
Wpis w blogu auta
Fiat Bravo
Dodano: 12 lat temu
Blog odwiedzono 1838 razy
Data wydarzenia: 22.05.2012
Bravo umarło :( WYMUSZENIE PIERWSZEŃSTWA!
Kategoria: wypadek
Najnowsze blogi
Dodano: 4 dni temu, przez JacK
i 1/5 wygłuszenia maski wyjedzona a w zasadzie posiekana na kawałki.
Przed dłuższym wyjazdem mam zasadę popatrzeć pod maskę sprawdzić olej, dolać płynu do spryskiwaczy itp.
A tam widzę ...
14
komentarzy
Dodano: 6 dni temu, przez giernal
Kończąc w optymistycznym tonie ostatni wpis pochwaliłem zarówno stan techniczny samochodu, jak i umiejętności żony w prowadzeniu pojazdów. Życie niestety szybko ostudziło moje pozytywne ...
17
komentarzy
Dodano: 9 dni temu, przez Egontar
Możliwe mody w DS-5, z tych które chciałbym mieć u siebie. Oczywiście sam pewnie nie brałbym się za przeróbki, tylko kto to robi w Polsce? Poza tym gdzie to wszystko kupić, bo zdolnych ...
37
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Ach te panie i znaki STOP-u (nie wszystkie oczywiście)
Pozdr
Co do zachowania - zakładając, że z naprzeciwka nic nie jechało - uważam je za instynktowne i prawidłowe z punktu widzenia BRD. Z drugiej strony, trzeba brać pod uwagę, że na skutek takiego zdarzenia, mógłbyś zostać sam na barierkach, a Golf na nic nie zważając pojechałby dalej.
Ale rozpatrujemy tą konkretną sytuację, tak ? Karanie ująłem w cudzysłów, rozumiem Twoją przenośnię, ale i tak uważam, że od wymierzania sprawiedliwości w tego typu zdarzeniach jest kto inny . Z naprzeciwka nic nie jechało i dlatego uciekł. Gdyby coś jechało na pewno wybrałby uderzenie w stojącą przeszkodę, a nie poruszającą się , to normalne, tu też działa instynkt. Do końca nie wiemy jak było, ile jechał, jak wykonał ten unik... Jakby uderzył w Nią centralnie, nie wiadomo jakby się to skończyło, a tak bariery energochłonne spełniły swoją rolę - nikomu nic się nie stało. Akurat w tej sytuacji uważam, że dobrze zrobił.
"Małpa", jak to poetycko ująłeś , dostała mandat, a z tym bieganiem i szarpaniem nerwów nie przesadzajmy - winny jest, trzeba tylko dopełnić formalności, bo inaczej się nie da.
Zobacz z innej strony - powoziłeś się Bravo a już będzie nowe auto - ot motoryzacyjne doświadczenie się zwiększa (trzeba szukać pozytywów)
Co do unikania to zależy od sytuacji.
Raz przy SGGW jechał sobie spokojnie motórzysta (dziwne, ale prawdziwe), a na czerwonym wybiegła sobie półmózga niewiasta, wprost pod jego koła. On niestety instynktownie wcisnął hebel ile miał siły w dłoni i zaczął odbijać - błąd, wywrócił się, poturbował, motocykl rozwalony, a kobitka uciekła do kampusu i tyle po niej.
Kto poniósł koszty?
PS. Ja na jej miejscu też dałbym nogę
Grunt ze wszyscy cali i zdrowi, innym (czyt. mniejszym) aucie moglo byc inaczej
a tak wogole to chyba nieźle zapitalałeś skoro takie uszkodzenia w aucie