Jak pisałem we wcześniejszym blogu ( http://www.autowcentrum.pl/blog/post/takie-cuda,35568/ ) Cytryna robiła za Taxi bagażowe.
Meblujemy dziedzicowi pokój co by go wyprowadzić z sypialni rodziców. Małżonka przejrzała ¾ OLX-a, wybrała to co według niej powinno się znaleźć w pokoju rocznego mężczyzny i powiedziała dzwoń, umawiaj i jedź. Nadmienię, że wszystkie lokalizacje mieściły się w granicach Trójmiasta.
Dzień wcześniej przerobiłem Cytrynę na bagażówkę i w środę po pracy ruszyłem na „podbój” 3city. Do zaliczenia miałem 6 lokalizacji: 3 w Gdańsku (ul. Emilii Plater, Jaworowa i Królowej Bony), 2 w Gdyni (ul. Mickiewicza i Pelplińska) i w 1 Sopocie (ul. Kujawska). Ogólnie zebranie wszystkich rzeczy z przerwą na tankowanie na Orlenie przy ul. Wielkopolskiej w Gdyni i czas stracony w związku z moją pomyłką (pojechałem na ul. Jaworową w Gdyni, a powinienem w Gdańsku) zajęło mi równo 4h (od 18.30 do 22.30) i jakieś 100 km po aglomeracji.
Do zabrania miałem: szafę, regał, biurko, stolik, półki i lampkę. Zapakowałem wszystko i jestem skłonny przypuszczać, że jeszcze co najmniej jedno biurko by weszło.
Ogólnie tego dnia, tj. 26 lipca od rana w Trójmieście padało także było sporo kałuż, ale przez to też ruch na mieście był mniejszy. Drogi fajne, szerokie, niektóre połatane ale nie dziurawe. Można sobie żwawo pojechać. Na obwodnicy ruch duży ale płynny. Jeździłem z gogle maps także się zbytnio nie martwiłem jak gdzieś dojechać.
Opony na bardzo mokrym asfalcie z dużą ilością wody (w „majstremowych” mediach trąbili o tym, że trójmiasto płynie, chociaż wtedy nie było tak źle przynajmniej w tych rejonach gdzie ja jeździłem) sprawowały się bardzo dobrze i nawet przy prędkości 170 km/h na eSce dawały radę i nadążały z odprowadzaniem wody. Auto jechało stabilnie i przewidywalnie, a za tyłkiem wzbijała się jedna wielka chmura wody. Opony budżetowe ale w zupełności wystarczające.
Ogólnie tak się zmęczyłem wnoszeniem mebli na czwarte piętro bez windy, że zapomniałem zrobić fotki.
Cytryna jako bagażówka sprawdziła się świetnie. Jak nie dałem rady włożyć biurka przez bagażnik to odsunąłem drzwi boczne i weszło tamtędy. Lubię to auto
Z ciekawostek dodam, że klima chłodzi tak dobrze, że jak ją puszczę na szybę to się na zewnątrz para wodna skrapla.

Taki to był wyjazd. Wpis nieokraszony zdjęciami także nie zdziwię się, że nie doczytaliście do końca

AKTUALIZACJA

Zapomniałem dodać, że do Gdańska miałem pasażerkę z blablacar-u. Przemiłą studentkę weterynarii z cocker spaniel-ką Nelą. Dołożyła się do LPG także wyszło taniej. Kasia ma żółtego VW Beetla 2.0 beznyna + LPG 115 KM, a jej chłopak 300 konne Audi A6C6