Pogoda w ostatni weekend była wspaniała. W niedzielę wybraliśmy się z żonką troszkę odpocząć od miejskiego zgiełku, i jak to stwierdził debrek3, przemieszać trochę dopiero co wymieniony olej w silniku, hehe. Odpoczynek dla żony miał polegać na robieniu zdjęć (lubi je robić), i na spacerze w górach. Dla mnie to miały być głównie szaleństwa na górskich zakrętach. Tuż przed sesją zdjęciową, w Kudowie Zdrój, przez godzinę walczyłem na myjni z pucowaniem auta. ...

Przyszedł czas na wymianę oleju i filtrów. Tym razem zamiast ASO, odwiedziłem w tym celu serwis który ma bardzo dobrą opinię wśród wrocławskich alfaholików - Irbis. Do serwisu przyjechałem ze swoimi materiałami, a razem z wymianą całość kosztowała mnie połowę tego co bym zapłacił w ASO. Oprócz tego byłem przy aucie cały czas, mogłem je sobie dokładnie pooglądać od spodu, i widziałem, że faktycznie wszystko co zleciłem było wykonane - tak jak chciałem. W ASO ...

Po blisko dwóch miesiącach snu zimowego, przyszła pora na budzenie mojej Brerki. Postój trwał od 15-go stycznia, a od 28-go bez akumulatora. Kiedy z żoną wchodziliśmy na parking, podeszła do nas pani z parkingu z informacją, że jest kupiec na moją Brerę. Prosił ją, żeby mi przekazała jego wizytówkę. Myślałem, że jest to gość, który 2 miesiące temu podszedł do mnie na stacji benzynowej jak tankowałem Alfę, i dał mi swój numer w razie jakbym chciał ją ...

Dokładnie 26 stycznia minęły 2 lata od zakupu Brery. Auto cieszy mnie cały czas, i wbrew powszechnym opiniom nie jestem zaprzyjaźniony z mechanikami. Brera jest przeze mnie rzadko używana, więc nie powinien dziwić niewielki przebieg, oraz to, że po tych dwóch latach cały czas czuć jeszcze... zapach nowości. Poniżej trochę moich spostrzeżeń oraz cyferek. Jeśli chodzi o wady i zalety, to starałem się wymienić wszystko co mi przyszło do głowy. Większość z tych wad dla ...

2011 rok był drugim rokiem użytkowania mojej Brery. Najważniejsze - obyło się bez żadnych usterek, nawet tych najmniejszych. Jedynym nieplanowanym wydatkiem było usunięcie niewielkiego wgniotu parkingowego, co w ASO kosztowało całe 493,64 PLN. Pozostałe wydatki to przede wszystkim paliwo, ubezpieczenia i parkingi. W 2011 roku Brerą przejechałem 6918 km, ze średnim zużyciem paliwa 9,71 l/100 km. Dla porównania średnie spalanie w zeszłym roku wyniosło 9,88 l/100 km, więc ...

1/ Tydzień przed świętami odbył się mikrospocik awc we Wrocławiu, o czym pisał już kolega debrek3. Mieliśmy okazję się poznać, i przyjrzeć się naszym jakże podobnym autom. Bo nie dość, że obecnie obie marki są w jednym koncernie, to te dwa nasze autka mają sporo wspólnego. Podobna długość i szerokość. Jedynie troszkę różnicy jest na wysokość. No i prześwit jakby nieco inny. Mimo sporej różnicy w wysokości obu aut, i w jednym i w drugim nad głową jest niewiele ...

Temat trochę nie na topie, bo ani o respekcie, ani nawet o oponach, ale co tam... Moje zdjęcie Brerki zostało wybrane zdjęciem listopada w comiesięcznym konkursie na zdjęcie miesiąca na forum alfaholików. Jako ciekawostkę mogę podać, że po raz pierwszy postanowiono do konkursu dopuścić wszystkie nadesłane fotki, także wyjątkowo było z czego wybierać - zazwyczaj wybór był pośród 4-7 fotek. Zwycięska fotka znajdzie się w oficjalnym kalendarzu alfaholików na rok ...

Dwa tygodnie temu wybrałem się do Opola na lokalny spot alfaholików, gdzie zarażeni nieuleczalnym wirusem "Alfa" stawili się w ilości 14 aut. Jak na taki lokalny spocik to całkiem sporo. Po części "oficjalnej" hehe, kilka osób wybrało się do jednego z kolegów na działkę, w celu skonsumowania kiełbasek prosto z ogniska. Co niektórzy płonące ognisko wykorzystali również do zagrzania swych zziębniętych kończyn, gdyż pogoda już nie zachęcała do imprez plenerowych - a ...

Dwa tygodnie temu, korzystając z ostatnich ciepłych dni (w górach było od 14-stu do 18-stu stopni), wybrałem się na ostatnie szaleństwa po zakrętach w tym roku. Poza tradycyjnymi dla mnie drogami Kotliny Kłodzkiej, wreszcie przekroczyłem granicę z Czechami. U naszych południowych sąsiadów jest równie urokliwie co po naszej stronie granicy, a drogi po których jeździłem były gładkie jak stół. Sama przyjemność. Dziwne tylko, że miałem obawę troszkę poszaleć, ale ...

W niedzielę byłem już chyba na ostatniej przejażdżce Brerą w tym roku. Jak zwykle pojechałem do Kotliny Kłodzkiej, choć tym razem byłem również w miejscach gdzie mnie dotąd nie było. Wprawdzie mój temperament za kierownicą miejscami nieco hamował lód na drodze (ESP szalało), a miejscami liście, to jednak trochę poszalałem, i do odcinki parę razy pociągnąłem, hehe. W przerwach w szaleństwach za kierownicą pstryknąłem kilka fotek, i tu mam prośbę do koleżanek i ...