trafił mi się totalny złom - wszystko ledwo działa albo jest nawalone, ktoś zajeździł całkiem to auto, jakoś się przebujam do lata i na złom z tym - jak zimę przetrzyma to też będzie cud, kupiłem na dojazdy 10 km w jedną stronę a to i tak dla tego auta za dużo, w lecie jeszcze jakoś jeździ, ale w zimie totalna tragedia...
zrobiłem jakoś zbieznośc na przodzie i jest lepiej ale silnik prawie kaplica, auto nawet sie buja i na gazie ale juz zaczęło szarpać, wszystko przez uszczelke pod glowicą, kupiłem z uszkodzoną i tak jeżdżę, szrpie bo, jak powiedział mechanik, woda zalewa świece i jest problem z zapłonem, dziwię się, że jeszcze całkiem uszczelki nie wydmuchało, ale nie dymi i olej też w porządku, na liczniku pękło 230tys.
poszło za 350zł