Autko "warte grzechu"?!

POZDRAWIAM
P.S. Szkoda że nie ma więcej fotek

Do And1WT: Stag premium z lubryfikatorem

Do BolkowBati: Ciekawostka no. A jaką masz tam instalację?

Do And1WT: Widzisz mam porównanie moja konkurencja zakładała instalację w tej samej firmie auto takie same i po przebiegu 150 tys remontują silnik a dzieje się to nie tylko u nich 2,2tys obrotów to zbyt dużo jak na początek. Zawsze stosuje swoja metodę czy to lato czy zima i jeżdżę bezproblemowo.

Do BolkowBati: Pytałem, ale wiedziałem o co Ci chodzi Chciałem się dowiedzieć więcej po prostu. Temat odpalania motoru i jego nagrzewania tyczy się głównie zimy i mrozów, w ciepłe dni ten temat nie jest taki ważny. Sposób odpalania ma dwie szkoły. Ja uważam odwrotnie niż Ty. Czyli odpalenie i od razu jazda (spokojna do ok. 2,2 tys obr/min). Przesłanek jest sporo: 1. motor podczas jazdy szybciej się nagrzewa, a co za tym idzie ma lepsze smarowanie 2. dzisiejsze w pełni syntetyczne oleje w tym tylko pomagają 3. blok silnika nowszych samochodów jest zbudowany z lekkich stopów co też ma znaczenie. Poza tym wszystkie instrukcje samochodów tak zalecają robić. Szkoły techniki jazdy także... Twoje przebiegi bezobsługowej jazdy nie są raczej powodem Twojej zasady, tylko doborem odpowiedniej instalacji gazowej.

Do And1WT: Jeśli motor jest zimny olej jest gesty i nie dosmaruje Ci wszystkich zakamarków czekam rozgrzeje się i dopiero zaczynam jechać przez pierwsze 15 min nie przekraczam 2tys obrotów. Zrobiłem już 220 tys km coltem na gazie zero dokładania nawet złotówki, olej co 10 tys filtry, miałem nissana micre k12 która zrobiłem 500tys na gazie i nadal jeździła . Polecam moja stronę na fb ośrodek szkolenia kierowców bati często pisze tam różne artykuły przydatne kierowcom

"Pełen syntetyk wymieniany co 10tyś km zawsze po zapaleniu czekam 3-6 minut dopiero zaczynam jechać oczywiście na zimnym silniku."

Tego nie kumam... To znaczy, że odpalasz motor, czekasz parę minut i dopiero jedziesz?? Czemu tak?

Do MV-6:
Nauka jazdy więc się jeździ autko troszkę plastikowe ale na silnik nie można narzekać skrzynia zaś jest niedopracowana...

W krótkim czasie całkiem sporo przebiegu, trwałe muszą być te Colty.

Mitsu mógłby zrobić nieco ładniejszy "tył" przód to drapieżny bandyta

Do BolkowBati: u mnie w mieście jest dosłownie kilka ciekawych "L". M.in bmw e38. Reszta wszystko micry/yarisy. Sam robiłem prawko na micrze... STI to bym nawet zapłacił normalną stawkę za 2 czy 3 godzinki (chyba za moich czasów płaciło się 40 zł za godzinę na nauce jazdy) żeby po prostu się nim przejechać :D Ale skoro ludzie nie ogarnęli tego to nie mam pytań

Do RAKUS1:
Mały ale wariat

Do karol8892:
Mustanga nie ale chciałem uczyć STI lecz mieszkam w małym mieście i społeczeństwo tego nie ogarnęło więc mam 123 a nie STI

Colt kojarzy mi się z rewolwerem Twoje autko małe na miasto w sam raz
Pozdrawiam.

Do LisTruck:
Szczerze mam 33lata a od 17 roku życia miałem prawie 100 autek moim marzeniem jest 911 ale to dopiero na 40 urodziny zrealizuję

Do humvee5:
Szczerze po zakupie za ponad 40 tyś złotych pomyślałem sobie to samo jednak przejechałem już ponad 200tyś km na nauce jazdy i to na lpg i nie dołożyłem złotówki więc nie ma co psioczyć wręcz polecam takie autka

Do humvee5: toć to "L" tam nigdy męskich aut nie ma :D widziałeś kiedyś mustanga na nauce jazdy?

Do humvee5: Kolega ma bardzo dużą rozpiętośc w wyborze mobilków

Męskich aut nie było?