Mazda 323 japoński klasyk z bardzo ekonomicznym silnikiem i niezwykle trwałym.Była zmatowiała,brudna w środku,miała szpecące kołpaki....itd.Jak odpalił to po prostu nigdy bym nie powiedział,że to 92 rok,silnik suchy,chodzi jak pszczółka,(na pełnym wtrysku).To,że nie ma wspomagania,szyberdachu,centralnego zamka,elektrycznych szyb,obrotomierza,lusterek i zderzaków w kolorze nadwozia to mi nie przeszkadza,przecież to jest auto do dojeżdżania do szkoły.Mazda jest tak ubogo wyposażona,bo gościu kupował ją 2 letnią,wolał mieć ubogo wyposażoną a nowszą,(17 lat nią jeździł)zauważcie,że czarne tablice.Jak jechali z Namysłowa do Gdańska 443 km spaliła 4,8 l/100 km.Uważałem,że japoniec spala dużo więcej,ale się myliłem :D.Aha no i dobrze,że nie ma gazu,to jest dla mnie wielki plus,a tak w ogóle to po co,jak takie spalanie. Teraz będziemy się wozić Mazdą,bo Laguna się sprzedała,dopóki czegoś nie znajdziemy(czegoś hehe :D ) Volvo oczywiście.Pozdrawiam. Mazda idzie na sprzedaż,chce sobie kupić większy samochód. Madzia sprzedana,pojechała aż do Rzeszowa.