Nie myślałem że kupię kiedyś auto na literę "F" no chyba że Ferrari;)
A więc co tu pisać autko kupiłem żonie bo chciała coś większego niż polo i 5cio drzwiowego.
Auto kupione spontanicznie i bez specjalnych poszukiwań konkretnego modelu , nie braliśmy żadnej marki pod uwagę tylko co się trafi w miarę fajnego, oczywiście z relatywnie małym silnikiem i w benzynie.

Focus pochodzi z polskiego salonu we Wrocławiu, kupiony przez panią w marcu 2001 i śmigała nim do 2007r do tego czasu wszystkie faktury są:)
Potem pewien pan kupił żonie która to obijała fusiora do 2012r bo koleś kupił jej BM-kę seria 1
Stał biedny i niechciany więc przygarnęliśmy go za "drobne" i teraz będzie go obijać 3cia kobieta czyli moja żona.

Dwie poprzednie damy dały radę podjechać skutecznie sprzęgło oraz zrobić kilka drobnych obtarć, jednak na tą chwilę puki sprzęgło chodzi pozostawię je do przyszłego roku.

Co już zrobiłem, na starcie:
-nowy olej 5w30
-Filtr powietrza
-2 wahacze tył
-2amortyzatory tył + odboje

Jak dojdę do kasy to rozrząd zrobię bo jest jeszcze fabryczny.

Wyposażenie raczej skromne:
-2 poduszki
-centralny
-wspomaganie kierownicy
-elektryczne szyby z przodu
-ABS
- reg. kierownicy góra-dół

Brak klimy ale na kilku minutowe odcinki nie jest potrzebna:)
Z resztą na dalekie trasy jest stary i dobry passacik:)