Fiat 131 '80 prod. włoskiej, sprowadzony
Kupiłem go od n-tego właściciela w Rzeszowie 10 lat temu.
Początkowo w kolorze zielony-metalik. Listwy boczne, plastikowe zderzaki, elementy wnętrza pomalowane w kolorze srebrnym. Standardowe wyposażenie ku mojemu zaskoczeniu elektryczne szyby z przodu, centralny zamek. Poprzedni właściciel uraczył mnie dodatkowo maską z wersji diesel.

Krótko po przyjeździe do Poznania w warunkach zimowych przestawiłem sąsiadowi płot efektem czego uszkodziłem trochę samochód (zdj.).
Zapoczątkowało to zmiany w postaci:
- usunięcie listem bocznych i plastikowych zderzaków - montaż metalowych
- wstawienie świateł przednich okrągłych zamiast prostokątnych
Kolejnym krokiem była zmiana koloru - dokumentacja w galerii.
Szybko okazało się, że przy skromnym budżecie nie mogę sobie pozwolić na inwestycje w oryginalne części.
Ze względu na zamiłowanie do szybkiej jazdy poświęciłem ten egzemplarz do sportu amatorskiego. Mirek został oklejony w czarną matową folią z paskami szachownicy na dachu. Wnętrze zdemontowane - pozostał fotel kierowcy i pasażera. Dołożone zapinki na masce, bezpieczny zbiornik paliwa, dodatkowe oświetlenie - halogeny bosch, zaspawany szyberdach.
Zaniedbanie układu mechanicznego spowodowało konieczność remontu kapitalnego silnika i wymianie ukręconych półosi (w tej chwili most zaadaptowany z volvo 740 - poszerzenie o 14 cm)

Źle przygotowane podłoże pod lakier i fuszerka lakiernika spowodowały pękanie i odklejanie się folii na masce i dachu. Teraz samochód stoi pod chmurka i czeka na zbliżający się sezon.