Tutaj jesteś:
Samochód
BMW Seria 3 Biała Dama
- Kupione używane w 2001
- Auto obejrzano 3290 razy
- Online od 22 lat, 4 miesięcy i 29 dni
- Auto polubiono 155 razy
Nazwa auta:
Biała Dama
Marka:
BMW
Model:
Seria 3
Generacja:
E30
Nadwozie:
Coupe
Silnik:
316 i
Moc silnika:
102 KM
Przebieg:
223 297 km
Rocznik:
1989
Typ E30. Golusieńka wersja z opcjonalnym wspomaganiem układu kierowniczego, elektrycznie sterowanymi lusterkami, mechanicznym szyberdachem i autoalarmem "Made in Taiwan". :P
Kupiona "w nagłym kaprysie" od kumpla. Wskutek zaległości serwisowych moich poprzedników, potwierdziła starą teorię "Będziesz Miał Wydatki". Niestety, kiedyś tam w przeszłości została "strzelona" w prawy tylny narożnik i naprawiona bez zabezpieczenia antykorozyjnego.
Ale potrafiła się zrewanżować. Ze wspólnych 80 tys. km pozostawiła generalnie miłe wspomnienia.
Z najprzyjemniejszym włącznie -> powrotem z mojego pierwszego, turystyczno-imprezowego zlotu BMW w Kotlinie Kłodzkiej w 2004 roku.
Gdy po 3 godzinach i 240 kilometrów pustawymi trasami nr 11 i 2 samotnej, nocnej jazdy zatrzymałem się pod domem o wpół do piątej rano. Z niedosytem, jak dziecko po przerwanej świetnej zabawie, wyłączyłem zapłon:
- "Cholera, mógłbym tak jeszcze do Szczecina". :/
Na co dzień, to był świetny samochód reporterski. Wystarczająco wygodny, z doskonałą wentylacją/ogrzewaniem, leciutki, żwawy, zadziorny, bardzo czujny w reakcjach na polecenia, świetnie wyważony (rewelacyjnie, pewnie i szybko jeździło się nim po śniegu, pod warunkiem zachowania aptekarskiej precyzji w sterowaniu przepustnicą). Współczesne maluchy mogłyby się uczyć od niego zwrotności. Czasem parkowałem, a po powrocie drapałem się w głowę "Jakim cudem się tutaj wcisnąłem?"
Wcześniej na zdjęciach pożarów miałem tylko dym, albo parę z dogaszania. Gdy zacząłem jeździć tym samochodem, na fotach zaczął pojawiać się ogień. ;)
Sowicie wynagradzał użytkownika świadomego ograniczeń fizyki i był bardzo kompetentny na szosie. W sytuacjach podbramkowych wystarczyło mu nie przeszkadzać. Tak jak kiedyś, gdy przy zwyczajowej prędkości około 100-110 km/h wszedłem w doskonale znany, pokonywany kilka razy dziennie zakręt... świeżuteńko i sowicie wysypany grysem :O (Drogowcy, którzy zaklakali ubytki w asfalcie i przykryli lepik grysem, zapomnieli ustawić znaki ostrzegawcze po tej stronie zakrętu). To musiał być niezapomniany widok dla przypadkowego świadka, jeżeli był. Białe BMW z kuprem odchodzącym od toru jazdy o 10-15 stopni, lecące w łagodnym poślizgu nadsterownym, z gostkiem za kierownicą właśnie "robiącym w zbroję" ze strachu. :P
Jeszcze ją widuję. Została w rodzinie. Niestety, nie jest już tak zadbana. Niepowstrzymywane rude żre. Smutno patrzeć, że "Dama" prędko posuwa się w latkach, ale wciąż jeździ bez zarzutu.
Prędko uciekam, żeby mnie nie podkusiło wsiąść za kierownicę.
Potem wieczorem musiałbym zapijać zgryzotę. :P Bo wciąż obiecuję sobie, że jeszcze kiedyś kupię E30.
więcej »
Kupiona "w nagłym kaprysie" od kumpla. Wskutek zaległości serwisowych moich poprzedników, potwierdziła starą teorię "Będziesz Miał Wydatki". Niestety, kiedyś tam w przeszłości została "strzelona" w prawy tylny narożnik i naprawiona bez zabezpieczenia antykorozyjnego.
Ale potrafiła się zrewanżować. Ze wspólnych 80 tys. km pozostawiła generalnie miłe wspomnienia.
Z najprzyjemniejszym włącznie -> powrotem z mojego pierwszego, turystyczno-imprezowego zlotu BMW w Kotlinie Kłodzkiej w 2004 roku.
Gdy po 3 godzinach i 240 kilometrów pustawymi trasami nr 11 i 2 samotnej, nocnej jazdy zatrzymałem się pod domem o wpół do piątej rano. Z niedosytem, jak dziecko po przerwanej świetnej zabawie, wyłączyłem zapłon:
- "Cholera, mógłbym tak jeszcze do Szczecina". :/
Na co dzień, to był świetny samochód reporterski. Wystarczająco wygodny, z doskonałą wentylacją/ogrzewaniem, leciutki, żwawy, zadziorny, bardzo czujny w reakcjach na polecenia, świetnie wyważony (rewelacyjnie, pewnie i szybko jeździło się nim po śniegu, pod warunkiem zachowania aptekarskiej precyzji w sterowaniu przepustnicą). Współczesne maluchy mogłyby się uczyć od niego zwrotności. Czasem parkowałem, a po powrocie drapałem się w głowę "Jakim cudem się tutaj wcisnąłem?"
Wcześniej na zdjęciach pożarów miałem tylko dym, albo parę z dogaszania. Gdy zacząłem jeździć tym samochodem, na fotach zaczął pojawiać się ogień. ;)
Sowicie wynagradzał użytkownika świadomego ograniczeń fizyki i był bardzo kompetentny na szosie. W sytuacjach podbramkowych wystarczyło mu nie przeszkadzać. Tak jak kiedyś, gdy przy zwyczajowej prędkości około 100-110 km/h wszedłem w doskonale znany, pokonywany kilka razy dziennie zakręt... świeżuteńko i sowicie wysypany grysem :O (Drogowcy, którzy zaklakali ubytki w asfalcie i przykryli lepik grysem, zapomnieli ustawić znaki ostrzegawcze po tej stronie zakrętu). To musiał być niezapomniany widok dla przypadkowego świadka, jeżeli był. Białe BMW z kuprem odchodzącym od toru jazdy o 10-15 stopni, lecące w łagodnym poślizgu nadsterownym, z gostkiem za kierownicą właśnie "robiącym w zbroję" ze strachu. :P
Jeszcze ją widuję. Została w rodzinie. Niestety, nie jest już tak zadbana. Niepowstrzymywane rude żre. Smutno patrzeć, że "Dama" prędko posuwa się w latkach, ale wciąż jeździ bez zarzutu.
Prędko uciekam, żeby mnie nie podkusiło wsiąść za kierownicę.
Potem wieczorem musiałbym zapijać zgryzotę. :P Bo wciąż obiecuję sobie, że jeszcze kiedyś kupię E30.
Blog auta
Brak wpisów w blogu auta
Galerie pojazdu (0)
Kierowca nie dodał jeszcze zdjęć
Filmy pojazdu (1)
Zainteresowani autem (0)
Dodaj do Kiedyś kupię - aby otrzymać automatyczne powiadomionie gdy właściciel wystawi go na sprzedaż.
Zobacz podobne auta w społeczności
Najnowsze blogi
Dodano: 13 dni temu, przez darek-k
Od początku
stuki zaczęły się 2 listopada 2025
doradców na FB i lokalnych co nie miara
podejrzenia padały że to panewki lub
-- rozrząd - przy okazji rozrząd nowy założony
-- wtryski ...
3
komentarze
Dodano: 14 dni temu, przez darek-k
w niedziele 16 listopada 2025 awaria znaleziona, powodem tego pukania metalicznego jest i było koło zamachowe które jest tak skonstruowane że ma trójramienną sprężystą blachę przymocowaną ...
1
komentarz
Dodano: 16 dni temu, przez giernal
W sierpniowym wpisie wspominałem o zamyśle zmiany samochodu. U mnie zazwyczaj od planów do czynów długa droga, ale tym razem było inaczej.
Po trzech tygodniach od publikacji tekstu ...
34
komentarze
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych

Moje auta
Moje konto
Blogi
Wiadomości
Znajomi
Społeczność
Grupy









Szkoda, że ten model ma w Polsce fatalną renomę, bo zupełnie na to nie zasługuje...
Pozdro