Auto jest w moim posiadaniu od połowy sierpnia 2013 roku. Zostało zakupione od drugiego właściciela w Polsce z przebiegiem około 300500 km. Jest to mój pierwszy samochód. Ma zainstalowaną instalację LPG Lovato, z butlą 40 l typu walec. Niestety z braku miejsca na koło zapasowe zajmuje sporo miejsca w bagażniku wraz z kołem zapasowym. Mimo to jestem zadowolona i to bardzo. Podczas ostatniego wypadu nad morze po przejechaniu 385 km w obie strony spalił tylko około 28.11 l LPG. Auto jest mało awaryjne jak na takiego staruszka. Wymieniona uszczelka pokrywy zaworów, stacyjka, zamek bagażnika, uszczelka pod zbiornikiem płynu hamulcowego przy serwo-pompie, filtr powietrza i filtr paliwa plus naprawa drucika klamki, który spadł i nie można było otworzyć drzwi od środka. Niedługo czeka go generalny remont zawieszenia (ot typowa przypadłość poruszania się po naszych dziurawych drogach). Po przejechaniu 10 000 km oleju nie ubyło praktycznie. Niestety na gazie słabsza moc a i silnikowi się oberwało troszkę, co jest obecnie wynikiem lekkiego szarpania w trakcie hamowania silnikiem szczególnie na biegu 4 (tak mi się wydaje, że to przyczyną jest LPG). Zawieszenie dość miękkie i słaba przyczepność do drogi w połączeniu z oponami typu "nalewki". Auto niestety ma słabe przyspieszenie na gazie- odczuwalna jest różnica jednak w porównaniu z benzyną. Troszkę dla mnie za słaby silnik jak na moje wymagania. Niestety z powodu małej ilości miejsca w bagażniku obawiam się, że będę musiała poszukać czegoś większego i nowszego. Ale zamierzam zostawić swoją czarnulkę mimo wszystko, dopóki serducho nie wysiądzie. Najwyżej będę mieć na utrzymaniu dwa auta, bo zakochałam się w niej.