Dodaj komentarz do wpisu na blogu: Testowanie mojej cierpliwości
Blog: Testowanie mojej cierpliwości
Aby móc dodawać komentarze proszę się zalogować
Egontar
Dodano:
3 miesiące temu
Do mucko1: Szczęściarz!
mucko1
Dodano:
3 miesiące temu
Do Egontar:
Dobrze, że moja nie ma prawka i zostaje mi przez to tylko filtr z pralki do czyszczenia
Egontar
Dodano:
3 miesiące temu
Do giernal: Racja 😉👍
Egontar
Dodano:
3 miesiące temu
Do Maarten73: Czyli po prostu tak zwana dobra praktyka w cenie. Profilaktyczne przejechanie kilkunastu kilometrów nie zaszkodzi. Powiem szczerze że robię podobnie ale mam na uwadze DPF i sprawy z nim związane.
giernal
Dodano:
3 miesiące temu
Do Maarten73: Każdego roku, zaniepokojony Twoim przykładem, obawiałem się eksplozji oleju na silnik, lecz na szczęście nigdy do tego nie doszło.
giernal
Dodano:
3 miesiące temu
Do Egontar: Czasami pewnych rzeczy lepiej nie wi(e)dzieć!
Maarten73
Dodano:
3 miesiące temu
Do Egontar: jak się jeździ „po fajki" zimą 2-3km, to pod korkiem taka breja się zbiera (i nie ma to nic wspólnego z pękniętą czy przepaloną uszczelką pod głowicą, wiem, bo i to i to przerabiałem). Po prostu silnik jest niedogrzany i jest pełno wilgoci. Gorzej, jak taka breja wlezie w odmę... Wtedy wysadza bagnet i leje olejem po komorze. Miałem tak w golfie, co zimę rzygał. Jego następczyni, Franca, nie przysparza takich problemów. Właściwie w ogóle nie przysparza problemów, a to już wiekowe auto (zużycia eksploatacyjnego nie wliczam).
Co prawda Lepsza Połowa jeździ bardzo krótkie odcinki i czasem masełko/majonez/breja się zbierze, ale wtedy wsiadam w wóz i lecę ok. 100 km autostradą (albo więcej jak mam czas) i wilgoć znika.
Maarten73
Dodano:
3 miesiące temu
Do giernal: pamiętam Mruczusia i jego majonez. I mojego golfa, który rzygał olejem co zimę (mimo czyszczenia na jesień). Franca w listopadzie kończy 15 lat i nigdy jej odma nie zamarzła...
Egontar
Dodano:
3 miesiące temu
Do giernal: Przypadek>
giernal
Dodano:
3 miesiące temu
Do Egontar: Dziwnym trafem większość awarii Astry zdarza się akurat wtedy, gdy za kierownicą siedzi moja żona.
giernal
Dodano:
3 miesiące temu
Do Egontar: Jeśli zimą często nie rozgrzewasz silnika do odpowiedniej temperatury (jeździsz na krótkich dystansach) i unikasz dłuższych tras, to prawdopodobnie masz identyczny szlam pod korkiem.
Egontar
Dodano:
3 miesiące temu
Do mucko1: Żona urwała manetkę spryskiwaczy?! Jakżeż mnie to nie dziwi!
Egontar
Dodano:
3 miesiące temu
Do giernal: 🫣 u mnie pewnie też się tak dzieje tylko o tym nie wiem 😎
giernal
Dodano:
3 miesiące temu
Do Egontar: Wszystkie moje auta doświadczają tego zjawiska zimą. Najgorzej było z VW Polo, gdzie ze względu na popełnione błędy konstrukcyjne istniało ryzyko zamarznięcia odmy i wyrzucenia oleju z silnika poprzez otwór na bagnet.
Egontar
Dodano:
3 miesiące temu
Do giernal: Masakra, nie widziałem jeszcze nigdy czegoś takiego. Może po prostu nie zaglądać pod korek
giernal
Dodano:
3 miesiące temu
Do Egontar: Jednym z większych atutów Astry jest jej prostota budowy, co zdecydowanie zachęca do samodzielnego majsterkowania przy niej.
Wymianę uszczelki realizowałem na początku marca, czyli pod koniec zimy, gdzie auto jeździło wiecznie niedogrzane na krótkich dystansach po mieście. Ostatnią dłuższą trasą był styczniowy wyjazd do Łodzi, stąd przez dwa miesiące wytworzyła się emulsja olejowo-wodna.
P.S. Na zdjęciu widnieje korek wlewu "oliwy" do silnika z pierwszej fotki w galerii
mucko1
Dodano:
3 miesiące temu
Do yatsec:
Bo w Opolu siła drzemie 🤣
Egontar
Dodano:
3 miesiące temu
NO to się trochę uzbierało usterek. Dobrze, że sam się za to zabrałeś, tutaj szacun
Ale ta maź na pokrywie zaworów i chyba taka sama na korku wlewu paliwa zastanawiają!
Marcin1985
Dodano:
3 miesiące temu
Opel i wszystko jasne, wiecej dodawac nie trzeba.
giernal
Dodano:
4 miesiące temu
Do yatsec: Coś w tym jest! Najgorzej, że Ople wciąż bardzo mi się podobają. Oczami wyobraźni widzę siebie za kierownicą nowszej Astry, a Mokka i Grandland to już absolutne spełnienie moich motoryzacyjnych marzeń oraz potrzeb.
giernal
Dodano:
4 miesiące temu
Do Maarten73: Na szczęście to tylko niedogrzany silnik, a nie uszkodzona uszczelka pod głowicą – wtedy byłoby znacznie drożej.
Gdybym miał jakieś inne auto w zanadrzu, pewnie szybciej zdecydowałbym się na rozstanie.
yatsec
Dodano:
4 miesiące temu
Do Maarten73: Najwięcej w życiu miałem problemów z Oplami. Niech je zgniatarka pochłonie. Nawet stare Fiaty nie były tak wredne.
Maarten73
Dodano:
4 miesiące temu
Bardzo krótkie odcinki auto jeździ... u mnie to samo bywa z Thalią, dlatego co jakiś czas puszczam się po autostradzie ok. 200km i problem z głowy.
Brawa za ogarnięcie Opla. Jakby mnie się tak Thalia sypała, pogoniłbym w cholerę.