Dodaj komentarz do wpisu na blogu: U Waldka na rancho
Aby móc dodawać komentarze proszę się zalogować
Dodano: 9 lat temu
Do MarcinGP:
Coś o tym wiemy ;).
Dodano: 9 lat temu
Do FranzMaurer: Trudno się nie zgodzić. Nawet w szaleństwie musi być jakiś umiar...
Dodano: 9 lat temu
Do humvee5:
Jak z głową promiles ;), to na drugi dzień też można [hihi].
Dodano: 9 lat temu
Do MarcinGP:
Tylko co z tego wybrać?
Dodano: 9 lat temu
Do mucko1: Będziesz miał sporo materiału na wpisy.
Dodano: 9 lat temu
Do MarcinGP:
Troszkę będzie się działo jakbym to nie był ja
Dodano: 9 lat temu
Do mucko1: Ale teraz będzie zmian w Twoim profilu...
Dodano: 9 lat temu
Do FranzMaurer: lokalizacja byla [up], ale czasu nie. I promiles tez nie mozna bylo, gdy sie podrozowalo wlasnym, ale ciasnym
Dodano: 9 lat temu
Do humvee5:
To rzeczywiście rzut beretem byłeś ;). Tymbardziej żałuj :).
Dodano: 9 lat temu
Do MarcinGP:
już to zadeklarował, oby Mu tylko czasu starczyło. Jutro jadę po auto.
Dodano: 9 lat temu
Do mucko1: Pewnie nie, bo znając go to naprawi.
Dodano: 9 lat temu
Do MarcinGP:
Mówisz, że to Quchar zostanie wandalem?
Dodano: 9 lat temu
Do mucko1: No to został już tylko jeden winny. Sam sobie odpowiedziałeś. He! He! He!
Dodano: 9 lat temu
Do MarcinGP:
Przeca mnie nie było, bo ja wtedy byłem na ostrym dyżurze.
Dodano: 9 lat temu
Do mucko1: Maski to ja się nie dotykałem. Ja tylko w Cytrynie znalazłem linkę, Piter kable, a maskę toście z Jarkiem otwierali sami gdy ja Astrę przeparkowywałem, a Piter z Marcinem mnie kierowali żebym blisko podjechał. Chyba się domyślam kto urwał...
Dodano: 9 lat temu
Do MarcinGP:
To właśnie jest teraz usuwane, a Wy następnym razem nie bierzcie się za takie roboty po whisky, bo urwaliście wajchę od otwierania maski :( Normalnie nie można z oka spuścić
Dodano: 9 lat temu
Do mucko1: "Rozrywkowa" to jest sadza z Twojego nowego auta na trawniku w Tyliczu... Teraz już wiem z czego będziesz miał wkład w katalizatorze. Z sianokosów...
Dodano: 9 lat temu
Do Imperatore:
Klapnięcie było, ale jeszcze po trzeźwemu
Dodano: 9 lat temu
Do jaworznianin:
coś w tym jest.
Dodano: 9 lat temu
Tak to jest, gdy sie nie da, a niedaleko sie bywalo. Rodzinne swieta maja swoje prawa. Na mojego nosa mialem jakies 70 km. od Tylicza... To tak, jak z awansem naszych do 1/8. Niektorzy kibice na wlasnym slubie nie roznili sie niczym od jeza-przybornika na olowki :)
Dodano: 9 lat temu
Do mucko1: Ale sobie klapnołeś na ostatnim zdjęciu
Dodano: 9 lat temu
Do mucko1: hmm ale wy organizujecir te imprezy jak Niemcy naloty z zaskoczenia ;-)
Dodano: 9 lat temu
Do brzozzhems:
To bardzo podobne do Marcina, bo jest rozrywkowy
Dodano: 9 lat temu
Do MarcinGP: Dobre
Dodano: 9 lat temu
Do mucko1: A może wpadł???
Dodano: 9 lat temu
Do brzozzhems: To są mięśnie!!!

(tylko za cholerę nie wiem jak je napiąć)
Dodano: 9 lat temu
Do Qchar: Trzymam za słowo
Ostatniej nocy zjeżdżałem pod kogutem do domu.
Dodano: 9 lat temu
Do jaworznianin:
A najlepiej następnym razem przyjedz i przetestuj czy dobra
Dodano: 9 lat temu
Do FranzMaurer:
Hejka
Dodano: 9 lat temu
Do brzozzhems:
Marcin być może zaszedł a może przyjechał :)
Dodano: 9 lat temu
Do mucko1: ok zapamiętam
Dodano: 9 lat temu
Do mucko1:
Moje uszanowanie z SK ;).
Dodano: 9 lat temu
Do lila40:
Oczywiście, że o Tobie ;). Ale oczywiście bez żadnych podtekstów i w formie jak najbardziej rubasznej :).

Niestety, wędliny mamy jakie mamy i trzeba sobie jakoś radzić. A przy presji czasu trudno go znaleźć na osobiste przygotowanie specjałów. Moja Mama też robi własnej roboty i dobrze wiem co to znaczy ten smak...[food]
Dodano: 9 lat temu
Do Qchar:
Oby ten następny był jak najszybciej ;).
Dodano: 9 lat temu
Uuu, grubo jak zwykle :-)
Dodano: 9 lat temu
Do Qchar: Dobrze, że tym razem obeszło się bez żadnych strat (no za wyjątkiem tych czterech szwów na głowie ;)). Dzięki za spotkanie i do następnego!!!! [papa]
Dodano: 9 lat temu
Do brzozzhems: Marcin po prostu starzeje się! ;)
Dodano: 9 lat temu
Wieprz skwierczy na ruszcie, ambrozja płynie strumieniami...to musi być Tylicz!!!

p.s. a Marcina co użądliło w brzuch
Dodano: 9 lat temu
Do lila40:
Ja to nawet nie podglądałem, bo nie miałem kogo podglądać, u mnie nikt nie robił tak dobrych specjałów :(
Dodano: 9 lat temu
Do FranzMaurer: Doceniam starania Was wszystkich, tylko jak widzę kupowane wędliny to mnie jakoś skręca na sam ich widok, nie to co wędlinki własnej roboty [food]. Trochę się człek napracuje ale potem są same korzyści.
Dodano: 9 lat temu
Do mucko1: Nie święci garnki lepią, wiele razy patrzyłam jak Mama robiła kiełbasy a jak się samej przyszło je zrobić, a Mamy już zabrakło [rozpacz], to było to ciemna magia. Ale od czego jest wujek Google, i jakoś to wyszło.
Dodano: 9 lat temu
Do misiaczek1281:
Było, było, bo inaczej golona pomyślała by, że ją pies zjadł
Dodano: 9 lat temu
Do jaworznianin:
Woda ognista też była
Jak będziesz robił golonkę z grilla musisz ją najpierw ugotować prawie na gotowo
Dodano: 9 lat temu
Do FranzMaurer:
Hejka.
Dodano: 9 lat temu
Do babciaela:
Nie wiem czy to Cię pocieszy Elu, ale lało jak z cebra przez całe dwa dni nam jednak to aż tak bardzo nie przeszkadzało - była to przecież pogoda barowa.
Dodano: 9 lat temu
Do lila40:
Radocha pewnie by była, ale najpierw trzeba by było przyjechać na lekcję garmażeryjną
Dodano: 9 lat temu
Do kstilger: Może następnym się uda :)
Dodano: 9 lat temu
Do FranzMaurer: I ja chyle czoła :) do następnego [papa]
Dodano: 9 lat temu
Do misiaczek1281: I było było :) może któryś z chłopaków uchwycił je na fotkach
Dodano: 9 lat temu
Do Imperatore: Jak tylko będę jechał sam to się spotkamy pod Kogutem już obaczyłem miejsce [kac]