Toyota MR2 z 1991 r. Silnik 2.0 bez turbo, 156 KM. Silnik umieszczony centralnie, napęd na tył, zero wspomagania, ABS, czyli prawdziwe sportowe auto - ostrożnie z gazem na zakrętach:) Dach typu targa, czyli prawie jak czasy Miami Vice... Odnowiony po Niemcu, który poszedł w kierunku wiejskiego tuningu. Naprawy blacharskie, dokupienie brakujących elementów, usunięcie rzeźby ze szpachli, nowa tapicerka skórzana (fotele, kierownica, boczki), nowe radio 2-din, nowy lakier (z palety Skody RS), przy okazji przeprowadzone konieczne naprawy. Felgi 17" borbet, zawieszenie gwintowane. Fajnie się jeździ - twardy, dobre prowadzenie, super dźwięk wydechu (robiony na zamówienie). Na co dzień dużo pozytywnych reakcji na ulicach. Na trasy za głośny i za ciasny - tylko do miasta :)

Samochodem jeżdżę prawie 5 lat, w największym skrócie jest to francuska pluszowa kanapa.
Silnik 2.0 HDI, 5-biegowy manual
wgrany program podnoszący moc do ok. 125 KM

silnik w wersji bez FAP :)

17'' felgi (niestandardowe), opony 215/45, fulda

Wyposażenie:
ABS, ASR, ESP, klimatronic dwustrefowy, elektryczne lusterka i szyby, centralny zamek, 8 poduszek powietrznych, radio / CD ze sterowaniem przy kierownicy, wspomaganie kierownicy, czujnik deszczu, czujnik zmierzchu, immobiliser, komputer, welurowa tapicerka, zawieszenie Hydractive III.

W środku jest dość komfortowo - jest parę rzeczy, niby drobnych, które jednak decydują o tym, że jest wygodnie: fajne podłokietniki (takie jak w autosanie, ale naprawde fajna sprawa na trasie), dzięki którym wygodnie się siedzi z przodu, pełna regulacja foteli i kierownicy (manualna), dobre oświetlenie wnętrza, chłodzony schowek, z tyłu uchylany podłokietnik w sposób pozwalający na przewóz nart, sporo kieszeni i schowków, przyciemniane lusterko, joystick do kierowania radiem przy kierownicy.

Fajne jest to, że zawieszenie ma 3 poziomy wysokości plus całkowite obniżenie, przy czym w zależności od prędkości samo się obniża lub podwyższa przy wybojach. Zawieszenie samo dostosowuje się do obciążenia - samochód nigdy nie siedzi na tylnej osi z powodu obciążenia - prześwit utrzymywany jest na stałym poziomie a wszystkim sterują czujniki i komputer.

Do tej pory cytryna zwiedziła ze mną: Belgię, Holandię, Luksemburg, Niemcy, Pragę, Budapeszt, Rumunię, Słowację. Wielokrotnie podróżowała na linii Kraków - Warszawa.

Lata i kilometry lecą, ale ogólnie mogę powiedzieć że był to dobry zakup.