Dzisiaj zabralem sie za wymiane swiec i przewodow wysokiego napiecia. Wszystko zamowilem ze Stanow, staralem sie wyszukiwac czesci troche lepszej jakosci, zeby starczyly na dluzej i lepiej dzialaly. Po wymianie silnik chodzi jak zegarek, natomiast jak dla mnie jedynym bledem byl kolor przewodow - czerwony raczej pasowalby do sportowego auta.. Ocencie sami jak poszlo i jak Wam sie widzi ten kolor:)

Caddy nareszcie jest juz w domu, swiezy lakier az blyszczy:) Jest jeszcze troche rzeczy nad ktorymi musze popracowac, jak np. porzadnie umyc i odswiezyc skory i cale wnetrze, zrobic porzadek z czwartym kolapkiem (cos sie slabo trzyma), umyc dach itp Zrobilem jedna mala rundke po osiedlu i wszyscy sasiedzi nie odrywali wzroku od Cadillaca nawet na chwile:) Niedlugo chce zrobic pierwsza dluzsza wycieczke (prawdopodobnie na Hel), zeby sprawdzic dokladnie spalanie i jak sie sprawuje w dluzszych ...

Do konca jeszcze duzo pracy, ale mam nadzieje, ze auto bedzie gotowe w ciagu kilku dni.. Jest juz po czesci poskladane, ale trzeba poprzykrecac duzo drobiazgow.. Juz nie moge doczekac sie konca, wstawie fotki i moze nagram filmik z przejazdzki jak wszystko bedzie poskrecane:)

Autko jest calkowicie rozkrecone, okazuje sie, ze chociaz na pierwszy rzut oka wydawal sie byc wolny od rdzy i korozji, znalazlo sie troche miejsc, ktore wymagaly wiekszej uwagi i troche pracy.. Cale auto zostalo dokladnie zakonserwowane, pierwszym etapem byla rama i podlogi, pozniej komora silnika z nadkolami przednimi, wszystkie elementy plastikowe, felgi stalowe, kolpaki, na koniec nowy lakier na calym aucie.. teraz trzeba wszystko poskladac, zeby pasowalo co do milimetra:) troche ...

W niedziele 18 lipca 2010 na terenie PNA (Polish National Alliance )odbyła się czwarta coroczna wystawa samochodów zabytkowych i klasycznych. Popołudniowa burza omal nie zamknęła wystawy tuz przed jej otwarciem. Na szczęście tylko 10 wystawców zdecydowało się opuścić wystawę z powodu chwilowego załamania pogody. Oczywiście wybraliśmy się tam naszym Cadillaciem Eldorado. Burza dopadła nas w połowie drogi. Teraz okaże się na ile pieniądze zainwestowane w nowe uszczelki i ...

Oto nadszedł długo wyczekiwany dzień. Wreszcie, samochód jest gotowy do odebrania. Do pracy wykonanej przez tapicera nie mam większych zastrzeżeń, jeszcze mała poprawka przy dachu i będzie OK. Co się tyczy fachowców od blachy i lakieru, to upadłem na kolana z wrażenia. Po czym rozpacz wlała się do mojego serca. Vendetta, jedyne słowo jakie pozostało w moim zbiorze słów dziękczynnych. Jak można zrobić taką partaninę trzymając auto prawie 9 miesięcy na warsztacie. ...

Jak szaleć, to szaleć. Zdecydowałem się na to aby poddać kierownicę renowacji. Chciałem zrobić to sam, ale z braku miejsca, czasu a przede wszystkim umiejętności oddałem ją w ręce fachowców. Całe szczęście że tak się stało, bo wątpię czy sam mógłbym uzyskać taki efekt. Proces renowacji zajął prawie 2 tygodnie. W miejsce plastiku został wstawiony pasek drewna czereśniowego. Oceńcie sami.

Dzisiaj zmieniłem pasek klinowy alternatora i podłączyłem na chwilę akumulator. Silnik po kilku sekundach kręcenia obudził się do życia. Posłuchałem silnika, napatrzyłem się na samochód z myślą o wiosennym myciu i pozwoliłem osiągnąć silnikowi temperaturę pracy. Parę minut później wyłączyłem silnik, odłączyłem akumulator, przykryłem auto pokrowcem, a wychodząc zamknąłem drzwi hali, mówiąc:"Niedługo wracam..."

Prace trwają, i wszystko wielkimi krokami zbliża się do końca. Lakier już lśni na prawej stronie samochodu. Co prawda nie wszystko jest skończone ale już zaczyna to nabierać takiego kształtu i blasku na jaki czekam z utęsknieniem. Teoretycznie poprawienie prawego boku po „fachowcach” amerykańskich miało zakończyć prace związane z blacharka i lakiernictwem ale jak wszyscy wiecie życie lubi płatać rożne figle. Korzystając z okazji że samochód jest rozebrany ...

Jak już wcześniej pisałem zaprowadziłem samochód do zacnego warsztatu na wykończenie projektu. Pomyślałem sobie tak: „fotele zdjęte może wymienić od razu dywan na nowy, koszt zakupu śmieszny za robotę tez dużo nie wezmą...”. To się zdecydowałem, decyzja zapadła, rwać. To chłopaki zerwali dywan i złapali się za głowy. Podłoga masakra. Szkoda na nią kłaść nowy dywan. Poprosiłem o wycenę na wstawienie nowych paneli podłogowych. W międzyczasie poszukałem ...