Do marek23061: Tak, ja na serio. Dla niektórych części OEM, których używam, mogą być kiepskiej jakości, ale do moich potrzeb wystarczają. Pasta tak dokładnie jest stosowana - w miejscu połączeń klocka z zaciskiem. Zacisk był oczyszczony przed zamontowaniem klocków i klocki pasują jak ulał bez frezowania farby. Oczywiście, że każda czynność wymaga wiedzy, na szczęście na świecie nie brakuję mądrali którzy wiedzą wszystko lepiej od innych

Do gzoom: Yebne zaraz chyba. Po pierwsze primo.... Myslałem, że Ty z tym smarem żartujesz ale widzę, że to na serio.
Po drugie pimo.... Piszczenie hamulców spowodowane jest w 99.9 % kiepską jakością zamienników a dokładniej chodzi o użyty materiał na okładziny. Z tego też powodu Twój "smar" a dokładniej rzecz biorąc PASTA MONTARZOWA nie wyeliminuje pisków spowodowanych nadmiernymi oszczednosciami kierowcy przy zakupie klocków/ tarcz. Bo ta pasta stosowana ma być na miejsca połączeń klocka z zaciskiem by zapobiec ewentualnym zapieczeniom klocka w zacisku co i tak nie generuje pisku w dobrej jakosci klocku ale zawsze generuje ciepło i przegrzewanie sie hamulcow w konsekwencji. Dlatego tak istotne jest dokladne oczyszczenie zacisków przed montarzem klocków (zdarza się, ze w hooojowych zamiennikach trzeba "przefrezować" klocki o posadzkę warsztatową i usunąć nadmiar farby bo nawet dokładne oczyszczenie czy ta magiczna pasta nie pomogą gdyż klocek zwyczajnie w zacisk nie wchodzi tak jak powinien).
Po trzecie primo.... Nawet tak banalnie prosta czynność wymaga odrobiny wiedzy...

Do gzoom: kto smaruje ten jedzie

Udokumentowałem - zdjęcie dodane dla niedowiarków
Gdyby miały piszczeć, to już by piszczały - poprzednio wymieniając same klocki o smarowaniu nie wiedziałem i od razu było słychać. Mój smar to ATE Plastilube.

Mam tylko nadzieję, że solidnie nasmarowałeś nowe klocki bo piszczenie może pojawić się w trakcie eksploatacji w przypadku niewłaściwego nasmarowania lub użycia niewłaściwego środka smarnego. Najlepszy jest ŁT 43.

Owszem do czasu jak coś nie zapiecze się, nie urwie się, nie obrobi, to czynność relaksacyjna Niby proste, ale trzeba mieć miejsce, aby rozłożyć się z gratami. Szkoda tylko, że nie udokumentowałeś swojego pierwszego razu

No i parę złociszy zostało w kieszeni...

Adam Słodowy był by dumny