Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog auta Opel Vectra Dyliżans
»
Złamana zasada = uszkodzony zderzak
Wpis w blogu auta
Opel Vectra
Dodano: 14 lat temu
Blog odwiedzono 1312 razy
Data wydarzenia: 06.04.2011
Złamana zasada = uszkodzony zderzak
Kategoria: inne
Wczoraj musiałem podjechać do głównego punktu firmy po szybkie zaopatrzenie, gdyż następnego dnia byłem umówiony z klientem na konkretne rzeczy, natomiast kolega, który dowozi asortyment był na szkoleniu. Załadowałem do bagażnika prawie pod sufit parę rzeczy i ruszyłem do domu. Dosyć długo czekałem na wjazd w ruchliwą ulicę z jednokierunkowej przy której znajduje się firma. Dzwoni telefon – oczywiście kolega z pracy. Aby nie jechać pod prąd, wjechałem na „chodnik” pomiędzy właściwym chodnikiem, a budynkami wzdłuż ruchliwej ulicy. Nie było to żadne wykroczenie, ponieważ koledzy mający punkt przy tejże ulicy zawsze tam parkują. Wróciłem do firmy, szef dorzucił parę rzeczy i doładowałem bagażnik. Wrzuciłem wsteczny, aby cofnąć do jednokierunkowej i wielkie bum... W pierwszej chwili pomyślałem o słupie linii energetycznej, ale właśnie z myślą o minięciu tego słupa cofałem. Ruszyłem więc do przodu i zobaczyłem pochylony na jakieś 40 stopni znak „zakaz wjazdu”. Pierwsza refleksja: no tak, co prawda nigdy tam nie parkowałem lecz co jakiś czas widziałem ten pochylony znak, zastanawiając się jak można w jego wjechać... Druga: tak to jest jak się łamie swoje zasady... Trzecia: nie wysiadam. Nie chcę patrzeć w jakim stanie jest zderzak. Wolę na spokojnie obejrzeć w domu, tym bardziej że o dziwo spodziewałem się przy słupie sterty plastiku (ruszyłem dynamicznie, a huk był naprawdę głośny), a jednak nic nie leżało. Cofnąłem ostrożnie i wróciłem do domu. Zatrzymałem się przed garażem i poszedłem zobaczyć moje „arcydzieło”. Podchodzę i szok, aż nie wierzę własnym oczom. Baaaardzo pozytywne zaskoczenie - trzy opryski lakieru, który również popękał w miejscach kontaktu ze słupkiem. Spodziewałem się w najlepszym wypadku popękanego zderzaka. Myślę, że na moją korzyść zadziałał znak, który już dużo przeszedł i jego struktura była osłabiona. Po drugie naprawdę szacunek dla konstruktorów zderzaka – od spodu jest elastyczne tworzywo, które w razie kontaktu z przeszkodą nie pęka lecz w pewnym stopniu amortyzuje uderzenie. Wówczas emocje opadły. Po pierwsze nikomu innemu i mnie nic się nie stało. Po drugie to tylko odpryski lakieru. Po trzecie, że takie rzeczy się w życiu zdarzają i to jest moja pierwsza tego typu sytuacja. Do tego nie należę do osób, które każdą rysę na aucie bardzo przeżywają. Wobec powyższych odetchnąłem, ponieważ dzięki Bogu skończyło się w miarę bezboleśnie.
Wnioski: 1. Będę starał się trzymać swoich zasad
Najnowsze blogi
Dodano: 8 dni temu, przez giernal
Z ogromną satysfakcją, po dwudziestu czterech miesiącach eksploatacji Astry i przebyciu nią prawie 10 000 kilometrów, ogłaszam iż znalazł się jej godny następca, który będzie pełnił ...
53
komentarze
Dodano: 26 dni temu, przez darek-k
Od początku
stuki zaczęły się 2 listopada 2025
doradców na FB i lokalnych co nie miara
podejrzenia padały że to panewki lub
-- rozrząd - przy okazji rozrząd nowy założony
-- wtryski ...
3
komentarze
Dodano: 27 dni temu, przez darek-k
w niedziele 16 listopada 2025 awaria znaleziona, powodem tego pukania metalicznego jest i było koło zamachowe które jest tak skonstruowane że ma trójramienną sprężystą blachę przymocowaną ...
6
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych

Moje auta
Moje konto
Blogi
Wiadomości
Znajomi
Społeczność
Grupy

Ten wpis to nie tyle martwienie, lecz próba opisywania w dziennikach swoich wpadek, a nie tylko "idzie wiosna postanowiłem opony zmienić" itp.
Andrew, a Ty sie nie martw