Witam wszystkich,,Od jakiegoś czasu dręczyło mnie to jak wygląda zawieszenie w daihatsu,, a mianowicie ruda wszędzie
Autko mamy od listopada zeszłego roku i jakoś nie było czasu bliżej mu się przyglądnąć od spodu jak to tam wygląda,,nawet jak go kupowałemwstyd).
Zabrałem się za niego w zeszłym tygodniu. Zajeło mi to około 4 dni ale czyściłem i malowałem calutkie zawieszenie oraz rozbierałem czyściłem, smaroowałem i malowałem zaciski.
Nic nie wymieniałem bo wszystko działa i wyglaga w miarę ok. poczekam do przeglądu jeszcze 2 miesiące co ewentualnie wyjdzie. Podejrzewam że zawieszenie i hamulce nie były tykane od nowości ale auto ma przejechane dopiero 44000mil a ostatni serwis i przegląd był robiony przy przy przebiegu 41000mil więc oprócz rudej nic tam się na moje oko nie dzieje.
Podsumowując; Moje Daihatsu nie jest odporne na korozje. Buda co prawda nie jest tknięta nigdzie jeszcze oprócz przedniej maski od spodu, podłoga również czarna jak i progi, ale zawieszenie tylnie i przednie to była jakaś masakra,,jeszcze dwa trzy lata i to by trzeba było wymieniać chyba w całości bo przeglądu by mi nie przeszło to autko.
Do zrobienia mi została cała podłużnica przednie pas przedni i maska, Nie mam na to jeszcze pomysłu a co więcej chęci..Może kiedyś się za to zabiorę ale z uwagi na to że autko jest moim głównym pojazdem we flocie od grudnia i że używamy go codziennie to czarno to widzę.
Gdyby to auto jeździło w Polsce po soli to by już z niego nie było chyba co zbierać taka jest moja uwaga.. Chyba że inne wytłumaczenie na tą ruda na zawieszeniu może bć to że bardzo mało jeździło a dużo stało i to nie na betonowym parkingu a na żwirowym podjeździe i może to było przyczyną.
Przez ostatnie 4lata zrobiło tylko 7000mil a tyle to ja normalnie robie w 6miesięcy.
Do renowacji użyłem podkładu który się stosuje prosto na rdzę i się z nią wiąże twożąc coś w rodzaju elastycznej gumiastej powłoki która ma bardzo dobrą przyczepność dla kolejnej warstwy farby. Na ten podkład szed czerwony podkład w sprayu i czarna farba. Gdzie niegdzie ratowałem się czarnym barankiem, a na zaciski i bębny kupiłem farbę do 800stopni czerwoną która została skrytykowana przez moją żonkę że jest obciachowa(nie mogła uwieżyć że już tak zostanie i że nie będe jej przemalowywał na inny kolor) i zamieniłem ją w końu na srebrną (w sumie wygląda dużo lepiej i sam stwierdziłem że w tym aucie to by była wiocha).
Owoc pracy na zdjęciach