Witajcie
Ostatnio zaniedbałem się z wpisami do blogu samochodu. Dużym powodem była zmiana szaty graficznej portalu, do której w dalszym ciągu nie potrafię się przestawić.
Przez 4 miesiące od ostatniego wpisu trochę się przewinęło napraw, między innymi została naprawiona blacharka po ostatniej stłuczce, w której mój staruszek ucierpiał najbardziej. Zostały polakierowane oba zderzaki, nadkola tylne, maska przednia, tylna klapa (została wcześniej wyklepana), wypolerowane zostały przednie reflektory i wymieniona tylna lewa lampa. Niespodziewanej wymiany wymagał prawy przedni błotnik, bo ruda go zjadła...
Naprawa zajęła jakoś z 3 tyg. i pochłonęła połowę mojej kwoty odszkodowania.
Pod koniec Czerwca pękło 250 tys. km
W Lipcu skończyły mi się przednie klocki hamulcowe, zdecydowałem się na samodzielną wymianę. Kupiłem więc komplet na przód (były 3 rodzaje klocków do Audi b5). Okazało się że stare klocki były wytarte jak równia pochyła, a po za tym, wcześniej dochodziły dziwne odgłosy uderzania metalu o metal z okolic hamulców, które były bardzo irytujące. Podejrzanym była prowadnica klocka, ale z pomocą przyszedł znajomy który stwierdził, że winowajcą była guma sworznia zacisku. Wyciągnęliśmy tą gumę i faktycznie, w środku był luz i otwór w którym "siedział" sworzeń z okręgu, zrobiła się elipsa. Więc i to zostało wymienione. Zacisk siedzi teraz sztywno, nie lata, i odgłosy ustały.
Kilka dni później wymieniona została poduszka silnika, bo od kiedy posiadam auto, strasznie nim trzęsło, a w ostatnich dniach, telepało jak barman shaker'em. Jak się okazało, poduszka była w opłakanym stanie, po odkręceniu rozleciała się w rękach niemalże.
Koniec Lipca, następnego dnia wyjazd do Częstochowy, spalił mi się lewy xenon... Udało mi się kupić nowy komplet, na szczęście mieli w sklepie. Wymieniłem, ustawiłem światła i następnego dnia w drogę. Światła dobrze się sprawują
I to by było na tyle, chociaż ostatnio zaczął szwankować czujnik oleju... Może zmiana oleju pomoże.
Pozdrawiam
PS.: Niebawem będzie 3 lata od kiedy kupiłem auto. Jak ten czas leci...