Do Egontar: Jak nie, jak tak Mi przynajmniej jeden problem z pożyczaniem zniknął

Mam podobny zjazd na ul prowadzącą do mojego domu. Na tym zjeździe non-stop dochodzi do wypadków pomimo włączonego kierunkowskazu w lewo wyprzedzają nas auta, czasami z drugiej czy trzeciej pozycji z tyłu. Trzeba było kilku wypadków żeby nauczyć się skręcać w tą ulicę patrząc dokładnie we wsteczne lusterko czy jakiś idiota nie próbuje nas wyprzedzać! Jak dla mnie w tej sytuacji wina właściciela Toyoty Yaris

Do MarcinGP: Marcinie dobrze prawisz! 😀

Nieoznakowane skrzyżowanie? - mocno naciągana teoria. Tym bardziej ta linia przerywana nie przemawia za skrzyżowaniem.

Art. 2. pkt. 10

skrzyżowanie – przecięcie się w jednym poziomie dróg mających jezdnię, ich połączenie lub rozwidlenie, łącznie z powierzchniami utworzonymi przez takie przecięcia, połączenia lub rozwidlenia; określenie to nie dotyczy przecięcia, połączenia lub rozwidlenia drogi twardej z drogą gruntową, z drogą stanowiącą dojazd do obiektu znajdującego się przy drodze lub z drogą wewnętrzną;

Focus skręcał do "posesji", Yaris wyprzedzał. Ciekawe kto pierwszy rozpoczął manewr...

https://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/960824,zasygnalizowanie-skretu-w-lewo-to-za-malo.html

Cóż, spotkałem się z następującą interpretacją winnego w takich przypadkach.
1. Uderzenie skręcającego skośne z przodu - wina skręcającego.
2. Uderzenie skręcającego prostopadłe w bok - wina wyprzedzającego.

Ups! Dobrze, że tylko obcierka i ucierpiał tylko zderzak i błotnik no i dość płytko.
Dobry zwyczaj nie pożyczaj. Zresztą żony i samochodu nie pożycza się NIGDY

Jeśli nie zaszły inne okoliczności, a skrzyżowanie jest skrzyżowaniem w rozumieniu UPoRD to raczej na 100% winnym uznany zostanie kierujący toyotą.

Pośpiech w takim stylu to czysta głupota, panie Toyota 😔