Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog auta Alfa Romeo Brera [2010-2012]
»
Wymiana tylnych amortyzatorów
Wpis w blogu auta
Alfa Romeo Brera
Dodano: 12 lat temu
Blog odwiedzono 4501 razy
Data wydarzenia: 06.04.2012
Wymiana tylnych amortyzatorów
Kategoria: serwis
Tak więc przy przebiegu 13 083 km, moja Brera dostała nowe tylne amortyzatory.
Po powrocie z serwisu poświęciłem jeszcze troszkę czasu mojej Brerce. Pousuwałem kilka kropek smoły z lakieru, i wypucowałem trochę pod maską
Najnowsze blogi
Dodano: 8 dni temu, przez JacK
i 1/5 wygłuszenia maski wyjedzona a w zasadzie posiekana na kawałki.
Przed dłuższym wyjazdem mam zasadę popatrzeć pod maskę sprawdzić olej, dolać płynu do spryskiwaczy itp.
A tam widzę ...
15
komentarzy
Dodano: 10 dni temu, przez giernal
Kończąc w optymistycznym tonie ostatni wpis pochwaliłem zarówno stan techniczny samochodu, jak i umiejętności żony w prowadzeniu pojazdów. Życie niestety szybko ostudziło moje pozytywne ...
17
komentarzy
Dodano: 13 dni temu, przez Egontar
Możliwe mody w DS-5, z tych które chciałbym mieć u siebie. Oczywiście sam pewnie nie brałbym się za przeróbki, tylko kto to robi w Polsce? Poza tym gdzie to wszystko kupić, bo zdolnych ...
37
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Tak szczerze, to nikogo nie musiałem przekonywać. Szef serwisu sam zaproponował aż takie upusty, a pewnie zachęcił go do tego kroku bardzo niski przebieg mojej Brery, przy którym o normalnym zużyciu tych amorków nie mogło być oczywiście mowy.
Co do pucowania pod maską, to tylko szmatka plus woda. Jedynie do korków musiałem użyć jakiegoś preparatu "do trudnych zabrudzeń" , bo już mechanicy zdążyli je wybrudzić swoimi brudnymi od smarów łapskami
Jak Ty to robisz, że pod maską masz tak czysto? :O Używasz jakichś specyfików czy tylko szmatka + woda?
No właśnie - przydałoby się bez takich niespodzianek. Ewentualnie mogę pójść z Brerką na kompromis: może się psuć, ale naprawy mają mnie nie kosztować więcej niż 500 zeta rocznie
To jak to faktycznie będzie Patrol, to chyba amorki do niego będą już znacznie droższe. W każdym razie życzę byś za długo na niego nie musiał czekać
300 zł to wcale nie tak tanio - w maluchu na pewno mniej by kosztowały
A tak na serio, to taki jest urok posiadania nowszych i droższych aut. Pewnie Twoje kolejne auto też nie będzie tańsze w utrzymaniu niż obecne. Choć do mojej Tigry komplet amorów kosztował mnie 1600 zł, ale nie wybrałem najtańszych.
Ja w Oplu u siebie wymieniałem to poszło mi tylko 300pln-robocizna swoja Pozdro.
18 tys. km to dosyć sporo - ja bym jednak tyle nie czekał.
Ja miałem niewielkie wycieki, i mechanik powiedział mi, że kilka tys. mogę jeszcze na nich przejechać. Wolałem jednak sprawę załatwić od razu, bo oprócz pogarszających się właściwości jezdnych, to wyciekający olej z amorów jest niebezpieczny np. dla elementów gumowych zawieszenia na które później ścieka.
Jeżeli chciałbyś odwlec wymianę jak najdłużej w czasie, to może obserwuj (jak masz taką możliwość), jak te wycieki postępują, i póki w oleju jest tylko amortyzator, to może jazda z takimi amorami nie jest aż tak złym pomysłem.
Nie można tego wykluczyć - albo tego, że w ogóle na przeglądzie gwarancyjnym by mnie o tym nie poinformowali, bo np. wyciek był zbyt mały
No widzisz - i tak się zdarza...
Na szczęście ASO okazało się dla mnie wyrozumiałe, więc koszta były do przełknięcia.
Fajnie by było jakbyś mógł uczestniczyć w tym przeglądzie, bo tak się zastanawiam, czy jakby podczas przeglądu gwarancyjnego zauważyli u mnie te wycieki, to czy by w ogóle o tym mi powiedzieli? Ale może za bardzo czarno widzę...
Wesołych
ASO się ładnie zachowało.
Pozdrawiam i Wesołych.
Wolałbym żebym nigdy nie musiał jeździć poboczami
"zielonego światła na skrzyżowaniach na drodze i w życiu" - świetne życzenia, wielkie dzięki
I Tobie też wszystkiego dobrego
Zgadza się - wcale to nie jest taka rzadka praktyka. Z tym, że taki gest handlowy jest kierowany głównie do lojalnych klientów, a ja raczej za takiego nie mogę uchodzić. Byłem tylko na jednym przeglądzie, a jednak dealer uraczył mnie mega rabatem
No tak, zgadłeś - amortyzatory Sachs, hehe
Wycieki były niewielkie, więc raczej jeszcze nie miały wpływu na jazdę. Także bardziej przyklejona już raczej nie będzie, ale też i nie ma takiej potrzeby - zakręty to jej żywioł
Hehe - masz nowe auta, więc pewnie aż tak źle nie jest
No to dzięki