Na niedawnym przeglądzie wyszły na jaw luzy na jednej przedniej tulei oraz jeden tylnej. Dodatkowo tak jak podejrzewałem pęknięta sprężyna z tyłu, bo auto na obciążeniu szurało. Wymiana sprężyn + tulei z tyło poszła w miarę gładko, chociaż dodatkowo musiałem wymienić łączniki stabilizatora, których po dobroci bym nie ściągnął. Dodatkowo wymieniłem gumy stabilizatora tył.

Gorzej przód, gdzie żeby ściągnąć wahacz trzeba opuścić sanki, zacisk oraz wypchać przegub (do rozpięcia sworznia) - to chyba kwestia tego modelu(wszystko większe i brak miejsca)?

Biorąc pod uwagę nakład pracy zdecydowałem się wymienić wszystko po drodze, na zapas - wszystkie(przednią i tylną) tuleje wahacza przedniego, sworznie i końcówki drążka. Gdybym rok temu wymienił chociaż przednie, to w tym roku nie musiałbym rozkręcać wszystkiego na nowo bo do tylnych jest dostęp bez problemu.

Tył oprócz tych wymienionych wizualnie też przydało by się zrobić w całości - raczej nie było to robione nigdy. Niestety na ten moment brak chęci i czasu, bo z tego co widziałem trzeba również porozkręcać drugie pół auta żeby część z nich wymienić. Ale skoro diagnosta luzów nie znalazł to zostawię na razie jak jest.

Wszystkie części, z wyjątkiem tulei tylnych przedniego wahacza(meyle) i sprężyn(Lesjöfors) - lemforder.

Jeden przegub wewnętrzny na tylnej osi również powoli do wymiany - ASO - 800 zł/szt. Pojadę raz jeszcze zapytać o numery i poszukam zamienników, bo nie jestem pewny "e-etki".