Witajcie moi mili.

Dawno nic tu nie pisałem, więc trzeba odświeżyć profil, bo trochę się nazbierało.

1. Jeszcze jakoś przed Bożym Narodzeniem wymieniałem w samochodzie rozrząd, oraz filtry, olej i płyny ustrojowe. Na naprawę wydałem jeszcze pieniądze z odszkodowania po stłuczce którą miałem na początku 2015r.

2. Od jakiegoś czasu szukałem nowych opon na lato, ale jakoś nie śpieszyło mi się z zakupem. Dzień po świętach wielkanocnych zauważyłem w gazetce stonki że mają w ofercie opony, nie wiele myśląc: ubieram się i do sklepu. Na miejscu znalazłem 4 szt. i odpowiedni rozmiar czyli 205x55x16. Opony firmy Kormoran z 3 tygodnia 2016r. Po zakupie od razu zawiozłem do wulkanizacji opony i felgi.
Po zmianie z 15" zimówek na 16" letnie i małej przejażdżce, odczułem, że auto stało się sztywniejsze, lepiej trzyma się drogi, zapewne zwiększy się spalanie, no ale to norma.
Póki co jestem zadowolony, a czas i kilometry pokażą czy był to dobry zakup.

3. Od dłuższego czasu narzekałem na duże bicie przy hamowaniu, w szczególności najbardziej odczuwalne było bicie z prawego przodu. Podejrzewałem zwichrowaną tarczę. wczoraj tj. 31.03, samochód pojechał do warsztatu w celu wykrycia usterki, pomierzyli tarcze i prawa strona wyszło że bardziej doskwiera. Jednak ściągnęli tarcze, a tam: rdza, syf Sodoma i Gomora... Warsztat który wcześniej zakładał mi tarczę nie wyczyścił piasty (tak to się chyba nazywało). Obie strony z przodu zostały potraktowane szlifierką ze szczotką drucianą i posmarowane. Bicie nadal jest, bo tarcza oberwała przez to, no ale nie jest to już taka telepawka jak wcześniej.
Cóż, trzeba będzie pojechać do drugiego warsztatu i zastosować wobec nich opie***l.

I tak po za tym, to nie narzekam na samochód, mimo, że to już wiekowy egzemplarz. Chciało by się sprzedać ale: sprzedaż nawet Audi z prywatnych rąk, przy obecnym zalaniu złomem z zachodu z przebiegami -200tys. km graniczy z cudem; serce mnie boli żeby komuś teraz taki prezent robić jak opisane inwestycje, co prawda bezzwrotne; jak już wspomniałem wcześniej, rynek zalany złomem zza Odry i więc lepiej na razie trzymać to co jest, niż ładować jeszcze więcej pieniędzy w sprowadzony złom.

Pozdrawiam