Witam was

Dzisiaj będzie krótko i na temat
Otóż od pierwszego przekręcenia kluczyka a zarazem uruchomienia silnika pod maską w okolicach temperatury 60C było dość głośno słychać głośne charakterystyczne "tykanie".
Dobrze wiedziałem co to jest bo przerabiałem to już w poprzedniej T4 i w poprzednim LT-ku. Od razu wiedziałem że to jest popychacz w Vacu pompie więc się tym nie zrażałem. Co potwierdziło przebieg dzieje się to w okolicach 300tys. Do tego przy wymianie rozrządu mechanik potwierdził że to może być popychacz.
Kilka dni po kupnie owy popychacz odwróciłem w drugą stronę łudząc się że ucichnie a nawet przestanie. Tykanie ucichło choć nie przestało więc zbierając się od 2 miesięcy wreszcie zamówiłem wczoraj popychacz oryginał VW za równe 170zł. Dzisiaj korzystając z wolnego zabrałem się za wymianę z którą mi zeszło jakieś 4 godziny. Aby ponownie nie porysować zderzaka osłoną silnika z którą zawsze mam problemy zastosowałem patent tzn. 2 zmowne deski pod koła i auto poszło w górę więc już problemu z osłoną nie było.
Popychacz zmieniony silnik zagrzany nic nie tyka i jedynie słychać pracę silnika. Problemów z wymianą nie miałem bo już to rozbierałem jak dobrze pamiętam 4 razy w poprzednich autach.
To tyle o naprawie poniżej zamieszczam kilka fotek nie udało mi się nagrać pracy silnika przed i po bo nie wziąłem ze sobą aparatu.
Zdjęcia robione telefonem.
3 majcie się