Witam

Od 3 tygodni Wartburg miał odpiętą pompkę paliwową. Przyczyną takiego stanu rzeczy była popękana ze starości gumowa membrana pompki paliwowej, co powodowało że pompka nie miała ciśnienia, a benzyna lała się strumieniem po kolektorze ssącym. Z racji wieku samochodu i pompki (jeszcze fabrycznej), ten fakt raczej dziwić nie powinien. W zeszłym tygodniu zadzwoniłem do lubianego i szanowanego przeze mnie Pana "wartburgowca" i zakupiłem pompkę. Niestety nie było okazji jej wymienić aż do soboty, kiedy to naprawialiśmy z kolegom Dominikiem zadek w moim drugim aucie. W przerwie pracy nad Oplem z powodu oczekiwania wyschnięcia podkładu akrylowego Dominik stwierdził, że nie ma zamiaru się nudzić i idzie wymienić pompkę w Wartburgu. Podczas kiedy ja nakładałem drugą warstwę podkładu "wujek Domimik" (jak mawia moja 4 letnia córka), wymienił pompkę. Cała operacja trwała niecałe 15 minut, a efekt można było zaobserwować chwilę po odpaleniu. Pusty gaźnik, filtr i inne zapełniły się momentalnie po odpaleniu Wartburga na gazie. Wartburg był odpalony na LPG żeby nie męczyć już wiekowego rozrusznika. Aż do momentu zaczerpnięcia paliwa do całego układu samochód pracował na LPG. Nadeszła chwila prawdy. Dodaję troszkę gazu, przełączam przycisk "zmiany paliwa" na pozycję 1 czyli benzyna i silniczek dogasa, żeby w przeciągu dwóch sekund z powrotem wkręcić się na obroty zażywając już benzyny. W taki oto sposób Wartburg może znowu spokojnie pochłaniać jak i benzynę tak i LPG.

Pozdrawiam wszystkich serdecznie.

PS. Zdjęcia są tylko 2, ponieważ nie brałem ze sobą aparatu fotograficznego. Umorusane ręce w farbach i innych świństwach nie sprzyjają robieniu zdjęć.