Wziąłem się przedwczoraj za wymianę wspomnianego w poprzednim blogu łożyska podpory półosi. Oczywiście trzeba było poodkręcać sworzeń wahacza, łącznik stabilizatora itd. Sama półośka po odkręceniu obejmy łożyska wyszła bez problemu. Jednak przed jej wyjęciem musiałem spuścić olej że skrzyni. Po całej operacji do skrzyni trafił nowy 75W90. Zbicie starego łożyska z półosi nie było jakieś problematyczne. Po jego demontażu zeszlifowałem zewnętrzną bieżnię, żeby za jego pomocą wbić nowe łożysko. Szlif zapewnił wbijanie nowego łożyska poprzez nacisk tylko na jego wewnętrzną bieżnię. W stare łożysko nie biłem bezpośrednio młotkiem, ale za pośrednictwem korbowodu, który notabene niegdyś pracował w silniku Forda Sierry rodziców. Wbijanie łożyska oczywiście delikatnie i stopniowo.
Kupiłem także nową obejmę łozyska- czytałem że często się zdarza, że po wymianie samego łożyska pewne nieprzyjemne objawy pozostają z powodu wyrobionej obejmy. A 13 złotych to nie są wielkie pieniądze. Przy okazji wymieniłem też osłonę silnika, bo stara była już w tragicznym stanie.
Tak więc łożysko wymienione.