Czołgiem.
Tydzień temu dostałem pod skrzydła Porsche Cayenne... (kiedyś pomagałem w zakupie)... ojawy usterki -coś się tłucze w trakcie przyspieszania. Po podniesieniu okazało się że podpora tylnego wału napędowego poszła w pi.zdu.. w ASO Porsche tylko wymiania wału za ponad 6000PLN, podporę znalazłem w InterCars za 200PLN... Zleciłem wymianę w serwisie ze względu na brak zaplecza technicznego;P po zdemontowanu okazaqło się że przzegub na wale się rozsypał więc zdezycdowałem się na regenerację wszystko ładnie piąknie 1350zł poszło się yebać, odebraqłemn samochód i dwa dni później właścicielka dzwoni że coś wyje jak by straż pożąrna za nią jechała ... między 30-55km/h zoś wyje jak stary polonez, po podniesieniu i sprawdzeniu wał jest niby cichy, reduktor cicho wył to wymieniłem w nim olej, ale dalej to samo. Objawy są takie że coś wyje w przedziale prędkości 30-50km/h tylko na zimnym silniku. Gwizd jest jakby z przeniesienia napędu i jak się nagrzeje to cisza. Przebieg na liczniku 150tys. rok 2005.. może ktoś ma jakiś pomysł gdzie i jak szukać przyczyny?

PS. z okazji pierwszego dnia wiosny posprzątałem garaż