Jakiś czas temu musiałem zmienić tłumik końcowy w swojej kosiarce bo stary się "rozleciał i w y p i e r d z i a ł" i zrobiło się bardzo głośno a przecież to nie WRC :D

Na szybko kupiłem tłumik polskiej firmy EDEX - na oko identyczny jak ten fabryczny niemiecki (auto sprowadziłem z niemiec z całym nowym wydechem). Jednak powiedzenie "polak potrafi" tym razem nie ma odzwierciedlenia w rzeczywistości. Właśnie polak nie potrafi podrobić produktu niemieckiego. Może trochę w tym i mojej winy, że nie poszukałem, nie poczytałem ale poszedłem do sklepu i kupiłem. Nie byłem jakoś szczególnie zdziwiony a na wet mile zaskoczony przystępną ceną. I tu się zaczęły schody. Tłumik miał źle spasowane uchwyty, które nijak nie pasowały do zamontowania. Po zabawie z rurką, podgięciu tego i owego uchwyty wyszły prawie w dobrych miejscach. Oryginalny wydech miał takie blaszki na końcach uchwytów, które zabezpieczały przez zsunięciem się go z gum. Produkt "made in Poland" nie miał czegoś takiego ale nie raz w innych autach montowało się takie wynalazki i było OK. Nie tym razem! Pomijam fakt, że tłumik ma źle wyprofilowaną rurę łączącą go z tłumikiem środkowym i mimo, że wymieniłem też ten środkowy (Ferroz - w porównaniu do EDEXa super jakość) to i tak jest dalej problem z połączeniem ich na tyle wysoko, żeby nie trącało to wszystko o belkę przy obciążeniu. Efekt jest taki, że przy spięciu tłumika końcowego na tyle wysoko żeby nie zawadzał o belkę to brakuje mu długości na uchwyty gumowe. Jeśli ustawić go pośrednio to na podwieszenie jest miejsce ale tłumik zawadza o belkę jeśli na tylnej kanapie ktoś usiądzie lub jest coś ciężkiego w bagażniku jest wiezione. Samo połączenie z gumami bez wspomnianych blaszek zabezpieczających jak w oryginale z Niemiec tez nie jest super jakości bo tłumik potrafi się sam wysunąć z gum podwieszających. Założyć to można bez wchodzenia pod auto na "macanego" ale średnio fajne to jest jeśli trzeba schylać się pod zderzak przynajmniej raz w miesiącu. Reasumując - jeśli kupujesz część zamienną do auta, szczególnie część eksploatacyjną - warto zapytać w sklepie o coś lepszej jakości bo inaczej można się tylko umęczyć a różnica w cenie około 20zł nie jest tego warta. Teraz mam tylko nadzieje, że rdza swoje zrobi i z czystym sumieniem będę mógł o wymienić już na Ferroz lub inny byle nie EDEX.