w pazdzierniku mialam problem zeby podjechac moim kolusiem pod gorke, na jedynce ledwo zipal... okazalo sie ze trzeba zregenerowac glowice.
teraz, od pewnego czasu strasznie mi przerywal... na duzych obrotach zwlaszcza! nie wiedzialam co sie z nim dzieje, winilam benzyne (niskooktanowa, ukrainska). oddalam go w dobre rece, zostaly wmienione kabelki od swiec do silnika. i dzis wybralam sie na wycieczke pierwszy raz bylam w szoku i baaardzo mile zaskoczona moim samochodem, az musze sie tutaj pochwalic :D
troszke go przetestowalam, z reszta jezdze nim juz 11 miesiecy - 40 tyś stuknelo niedawno; i nigdy nie osiagnelam nim predkosci wiekszej niz 130/140 km/h (zazwyczaj z gorki :D)
dzis jechalam ponad 160!! a nie wiecej.... bo juz sie balam :D nie jest to nowy samochod, ma wyprute aportyzatory, wolalam nie ryzykowac i nie cisnac go do konca!
tak.. tylko chcialam sie pochwalic :D
pozdr!