Wiele moich wpisów wskazuje że należę do tej grupy ludzi lubiących podłubać przy swoim aucie.Lata obserwacji i doświadczeń,także zawodowych spowodowała sytuację że od pewnego czasu z ogromną rezerwą podchodzę do wszystkich,bez wyjątku warsztatów.Pisząc wszystkich nie mam na myśli faktu że prowadzący je ludzie to oszuści i krętacze.Są warsztaty znane i zajmujące się naprawami z należytą starannością ale w moim akurat przypadku jak do tej pory nie musiałem do nich jeździć.Kilka aut w życiu już miałem i prawie za każdym razem powtarzała się sytuacja że gdy już udałem się do jakiegoś warsztatu to bardzo częstym widokiem był widok zaskoczonego mechanika,który wydymał usta i stwierdzał-"ooo,to niemiec,z tym mogę być problemy".Albo-"oooo,to farncuz i nie wiem czy znajdę do niego części".Tak na dzień dobry aby klient od razu wiedział jakich to cudów tenże będzie musiał dokonać aby ....wymienić tarcze czy klocki,wymienić układ wydechowy czy w końcu wymienić rozrząd w samochodzie.Czasami słysząc takie utyskiwania zastanawiam się po co i w jakim celu ktoś otwiera tego typu działalność skoro na każdym kroku robi wszystko aby spiętrzać przed klientem problemy i zniechęcić go praktycznie do siebie i usług.Sytuacja panująca na rynku pracy spowodowała że wraz z otwarciem granic na wszelkie wynalazki świata,warsztatów świadczących usługi namnożyło się jak przysłowiowych grzybów po deszczu.Kiedyś jednak przy zimnym piwku w luźnej rozmowie z bratem,powiedzieliśmy dość!Dziś prawdę powiedziawszy śmiejemy się bo jego Volvo i mojego Citroena,mechanicy najczęściej widzą jedynie w przelocie.Postawiliśmy po prostu swój garaż który jednemu z nas służy jako garaż a wspólnie uczyniliśmy z niego wcale dobrze wyposażony warsztacik.Za wcale nie tak wielkie pieniądze zakupiliśmy garaż o wymiarach 4X6 metra i firma postawiła na wskazanym miejscu.Naturalnie wcześniej wykonaliśmy odpowiedni kanał wraz z wylewką a już po postawieniu zadbaliśmy o energię elektryczną.Za kilkanaście dni "budowla" będzie miała rok jak stoi ale poza tym faktem,my już dobrze wiemy że zaoszczędziliśmy dużo pieniędzy.Wszystkie,dosłownie wszystkie wymiany dotyczące elementów eksploatacyjnych czy części nie wyłączając wymian rozrządu robimy sami.Zadbaliśmy nawet korzystając z promocji w Castoramie o ogrzewanie kupując piec który w zimie po krótkiej chwili powoduje że garaż staje się pomieszczeniem w którym można coś zrobić nawet w koszulce z krótkim rękawem!Ja miałem jakieś narzędzie,brat także tego miał sporo,więc wcale nie tak dużo musieliśmy wydać na doposażenie.Wiemy dziś doskonale że wszystkie poniesione nakłady już dawno się zwróciły a my mamy pewność że nikt nam "ciemnoty" wciskał nie będzie że to samochód stary,że nie ta marka czy może kolor mu nie odpowiada.Każde nawet najdrobniejsze a niepokojące odgłosy nie wywołują w nas obawy że trzeba znowu myśleć o mechaniku i zastanawiać się w jakim będzie humorze.To nie kto inny jak właśnie mechanicy doprowadzili do takiej sytuacji że na dzień dzisiejszy staliśmy się niezależni i wolni od stresu pt "co powie pan mechanik"?Kolega Google pełen jest materiałów dotyczących praktycznie wszystkich samochodów,wystarczy więc odrobina cierpliwości i naturalnie to o czym wspomniałem na początku.Trzeba nie bać się mydła i wody,mieć mimo wszystko pewne zdolności manualne i lubić sobie podłubać.Daję słowo że satysfakcja gwarantowana i o niebo inna od tej którą się czuje odbierając auto z warsztatu.O oszczędnościach nawet nie wspominam bo te są wręcz nie do oceny