Witam. Dawno już nic nie pisałem, ale jakoś tak kurcze coraz to bardziej czasu mi na to brakuje. No i praktycznie nie ma czym się chwalić bo jak dotąd to tylko swoje zaniedbania. Jakiś taki fatum kurcze. Ale już jest okej. Żadnych awarii tylko było sobie oj było kilka przygód postaram się je opisać.
Więc tak po pierwsze to wstyd się przyznać ale jakoś tak wyszło zrobiło się pusto w baku z benzyną. Po zajęciu miejsca za sterami przeze mnie chcąc odpalić autko rozrusznik kręcił lecz silnik nie odpalał. Hmm patrzę sobie na wskazówkę od paliwa kurcze jest już na czerwonym, po chwili kolejna myśl kurde przecież paliwo już było wlewane blisko miesiąc temu jakoś tak nie zwraca się na nie uwagi bo gaz ważniejszy. Po chwili z bólem przełączyłem autko na O czyli odpalenie na gazie po chwili odpaliło. I teraz nauczka pozostała, że bardziej trzeba będzie się pilnować bo niestety ale rezerwy 80-tki nie posiadają w A4 już były. I teraz pytanie do was co zrobić żeby wiarygodnie wskazówka pokazywała ilość paliwa???????????

Kolejna sprawa i znowu z winy właścicieli. Przed wyjazdem do rodzinki wyprowadziłem autko. Po wyjściu z domu dobiegły mnie jakieś dziwne odgłosy otwieram maskę a tu grzecznie siedzą sobie 3 kotki a silnik wyglądał lepiej nie mówić jak. Człowiek nie pomyślał szlauch i myję niby delikatnie ale wiem, że to był mój wielki błąd. Autko nie chciało odpalić wiem powinnem to robić na zapalonym albo na ciepłym silniku ale po prostu śpieszyliśmy się no i tak wyszło. Wysuszyłem przewody do świec odpalił no i w drogę. Po ujechaniu około 2 kilometrów autko zgasło no i stoimy. Kurcze wskazówka po raz kolejny pokazuje mało PB myślę sobie może teraz to wina Paliwka. Telefon do kolegi i w drogę z karnistrem do Cpnu po nalaniu odpalił. No dobra to teraz już będzie ok. do CPNU od postoju 3 km hmm to dojedziemy i zalejemy. I tak też zostało uczynione. Po wyjeździe i ujechaniu 8 km autko zaczęło przerywać i traciło moc yhy kurcze mycie wychodzi myślę sobie. W końcu zgasło całkowicie, rozrusznik kręcił lecz nie palił. Wykonałem telefon do znajomego Hol chyba po raz pierwszy Audi i na garaży. Linka wreszcie została użyta no i trójkąt nawet nie wiedziałem pierwsze jak go rozłożyć. Troszkę uciążliwa jazda na holu, szarpie,brak wspomagania, twardy hamulec. Następnie wymontowana została kopułka wraz z przewodami i do suszenia. Na drugi dzień montaż zapalenie autka na pare ładnych minut jazda próbna i było ok.

Następnie wymienione zostały tuleje na lewym wahaczu. Na prawym są jeszcze w bardzo dobrym stanie. O dziwo tuleje wytrzymały ponad półtorej roku. Koszt to 30zł a robocizna 0zł. Do wymiany następnie pójdą znowu łączniki stabilizatora masakra w Styczniu wymieniane.


Fotek nie ma bo uszkodził mi się aparat a co się z tym wiąże nie będzie nowych fotek Audi mam kilka jeszcze do dodania więc dodam lecz dzienniki będą ze słabej jakości zdjęć z telefonu lub wcale ich nie będzie.