Jakiś czas temu postanowiłem zrobić porządek w bagażniku - okazało się że w bocznej kieszonce na apteczkę ,trójkąt i gaśnicę znajduje się mnóstwo wody - obwiniałem za to blacharza ,który wspawał mi reperację od wlewu bo była przerdzewiała( typowe dla Astry produkowanej w PL) i chyba rzeczywiście to jego wina ponieważ jak włożyłem węża z wodą pod nadkole to kropelki dostawały się jakby z pod wlewu... ale też nie do końca ponieważ blacha okazała się mocno skorodowana w spodniej części kieszonki..
W obawie przed nadchodzącą zimą nie świętowałem Niedzieli tylko zabrałem się od rana do roboty - jeszcze w sobotę wieczorem dokładnie umyłem nadkole i wszystko wokół wlewu oraz spodnią część kieszonki - w Niedziele rano była prawie sucha więc użyłem Farelki oraz starej suszarki do włosów też firmy Farel co by była na prawdę sucha..
Wcześniej zakupioną Masę Bitumiczną trzymałem w wiaderku z gorącą wodą co by dostała odpowiedniej temperatury - choć na opakowaniu nic nie było napisane -ale zimną gęstą masą nie byłem z stanie malować... Podniosłem samochód - zdjąłem wlew od paliwa i zacząłem malowanie nadkola, wlewu od strony nadkola oraz skorodowanej kieszonki a właściwie dwóch ponieważ z drugiej strony zrobiło się to samo. Pomalowałem od zewnątrz i od wewnątrz.... Wszystko ładnie pięknie - na drugi dzień padał deszcz i jednak troszkę wody się dostawało do kieszonki znów z pod wlewu - którędy ?? nie mam pojęcia?? - zakupiłem więc plastikowe nadkola które załatwiły sprawę - na wiosnę trzeba będzie to rozebrać i sprawdzić skąd tam woda??? teraz już nie ma szans zimę trzeba tak przejeździć...
PS: zdjęć plastikowego nadkola jeszcze nie mam...