Silnik stanął. Zablokowany tak, że nie chciał ruszyć ani do przodu ani do tyłu. Wyglądało to tak jakby się zatarł, ale to niemożliwe. A więc na linę i do mechaniora. Pierwszy powiedział, że bardziej będzie się opłacało włożyć drugi silnik, bo w tym stało się na pewno coś poważnego i naprawa będzie, związana z jego rozbieraniem, będzie pracochłonna i bardzo droga. Szukałem silników używanych i znajdowałem w okolicy za cenę od 300 - 500 PLN. Za wymianę zapłaciłbym 200 PLN.

Przypadkowo spotkałem drugiego mechanika, który po krótkiej rozmowie, podjął się zajrzeć. Okazało się, że środkowa świeca straciła swoją końcówkę (patrz zdjęcie), która dostała się pod pracujący tłok i spowodowała, że pękł na pół, a głowica jak się później okazało nie nadawała się do naprawy. Przy okazji grzebania w silniku zostały wymienione, bardzo mocno zużyte pierścienie (25 PLN za komplet. x 3 tłoki), zawory + uszczelniacze 6 szt. (70 PLN), uszczelki 2 szt. (73 PLN), oczywiście trzeba było kupić nowy tłok (45 PLN) - tu byłem mile zaskoczony, bo na szrocie razem z korbowodem chcieli sprzedać mi 100 PLN i drugą głowicę (180 PLN). Do tego okazało się, że rolka paska rozrządu była mocno zużyta, a więc została wymieniona wraz całym rozrządem i pompą wody, która i tak za 30 tys. musiałaby być wymieniona (40 PLN). Głowica została splanowana (kolejne 40 PLN). Mechanikowi zapłaciłem 200 PLN. Razem....

Bałem się podliczać, ale zrobiłem to... ponad 700 PLN...

Pierwszy mechanik miał rację, ale za to mój silnik został całkowicie wyremontowany, dostał nowe części, które teraz bardzo długo mogą być ekspolatowane i przy okazji zostało zrobionych wiele dodatkowych napraw. Nie wiadomo jaki byłby ten silnik, którego wyciągnęliby z innego samochodu.

Obawiam się, że całe zamieszanie zostało wywołane przez moje zaniedbanie, do którego doprowadziłem nieco świadomie, ponieważ świeca - sprawczyni, została wkręcona 32 000 km przed awarią, natomiast instrukcja wyraźnie mówi, że wymiana co 20 000 km !!!!! Mnie się natomiast wydawało, że to absurdalne tak często zmieniać świece, które poza tym były dobrej firmy (NGK). Ciekawy jestem czy to samo mogłoby się stać w nowej.

Chciałbym napisać o jeszcze jednym wg mnie absurdzie, mianowicie wymiana oleju w skrzyni biegów powinna być robiona wg instrukcji co 20 000 tys km. Każdy mi mówił jednak, że to nie możliwe. Co 90 - 100 tys tak, ale co 20 tys??? Teraz zaczynam się zastanawiać czy lepiej nie wymienić go juz teraz, bo profilaktyka w porównaniu do remontów wychodzi wielokrotnie taniej...